Najnowsze wpisy, strona 1


mar 14 2024 Jak nowe przepisy budowlane wpłyną na ceny...
Komentarze: 0

Czy przepisy zawarte w znowelizowanej specustawie mieszkaniowej, nakazujące budowę 1,5 miejsca parkingowego na jedno mieszkanie wpłyną na ceny lokali? Jak nowe regulacje budowlane, które mają obowiązywać od 1. kwietnia br., przełożą się na koszt inwestycji? O ile mieszkania oferowane w nowych projektach mogą być z tego powodu droższe? Sondaż przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.
Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży, Develia S.A.

W naszej opinii nakaz budowy 1,5 miejsca parkingowego na każde mieszkanie będzie szkodliwy dla rynku i klientów. Obecnie rzadko można spotkać osiedla, gdzie wskaźnik ten jest niższy niż 1 stanowisko postojowe na 1 lokal. W typowej inwestycji deweloperskiej lokale 1-2 pokojowe stanowią połowę oferty, a ich nabywcy często rezygnują z zakupu miejsca parkingowego. Dotyczy to zwłaszcza projektów zlokalizowanych w centrach aglomeracji.

Dlatego też podnoszenie tego wskaźnika jest bezcelowe i niepotrzebnie spowoduje dalszy wzrost cen mieszkań. Warto pamiętać, że koszt wybudowania 1 stanowiska postojowego to około 100 tys. zł, gdzie ich cena sprzedaży oscyluje średnio w okolicy 35 tys. zł. Różnicę tę deweloperzy muszą wkalkulować w cenę wszystkich lokali.

Andrzej Gutowski, wiceprezes i dyrektor Działu Sprzedaży Ronson Development

Wprowadzenie nakazu budowy 1,5 miejsca parkingowego na jedno mieszkanie z pewnością wpłynie na koszty inwestycji deweloperskich. W niektórych przypadkach wymusi to konieczność budowy nie jednej, lecz na przykład dwóch kondygnacji garaży podziemnych, co może generować dodatkowe koszty w wysokości od 5 do 10 proc. w skali inwestycji.

Ponadto, ograniczenia związane z powierzchnią działki mogą utrudniać wygospodarowanie dodatkowej przestrzeni na miejsca parkingowe. W rezultacie deweloperzy, zgodnie z przepisami prawa, mogą być zmuszeni do zmniejszenia liczby budowanych mieszkań w danym projekcie.

Damian Tomasik, prezes zarządu Alter Investment

Patrząc na obecne trendy i odchodzenie społeczeństwa od samochodów wymóg budowy większej ilości miejsc jest pomysłem chybionym. Miejsca w hali garażowej często sprzedawane są poniżej kosztów wytworzenia, a w związku z tym cena mieszkania musi być odpowiednio wyższa, aby projekt ostatecznie był rentowny.

Koszt budowy miejsc parkingowych, a szczególnie hal garażowych, zawsze wpływa na cenę metra kwadratowego mieszkania, więc ma to bezpośrednie przełożenie na wzrost kosztu budowy mieszkania. W konsekwencji zmiana ta, w mojej ocenie, będzie negatywna.

Angelika Kliś, członkini zarządu Atal

Nasza spółka realizuje również inwestycje w Niemczech. Mamy więc porównanie z regulacjami na tamtejszym, o wiele bardziej rozwiniętym rynku. Jesteśmy zdania, że zamiast wprowadzać tego rodzaju normy parkingowe, a także inne, wpływające na koszt wytworzenia, o wiele lepiej by było zaczerpnąć od sąsiadów rozwiązania, które funkcjonują od lat i się sprawdzają.

To zresztą częsta praktyka także w innych krajach Europy. Tam deweloper i przedstawiciele władz lokalnych siadają do stołu i rozmawiają o możliwości zabudowy działki na cele mieszkaniowe. Spisują na tę okoliczność umowę urbanistyczną, określają priorytety, prezentują oczekiwania wobec dewelopera, np. zrealizowanie jakiegoś elementu inwestycji służącej społeczności. W ten sposób obydwie strony są usatysfakcjonowane. To myślenie nakierowane na realizację realnych potrzeb, a nie traktowanie en bloc wszystkich inwestycji pod dany przepis.

Z doświadczenia wiemy, że liczba realnie potrzebnych miejsc parkingowych różni się w zależności od inwestycji. Inna będzie w ścisłym centrum, inna w lokalizacji podmiejskiej. Najbardziej kosztowna jest budowa podziemnych hal garażowych, co ma wpływ na cenę wytworzenia metra mieszkania.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home

Lokatorzy nowoczesnych osiedli mają dość zabetonowanych przestrzeni i hałasu, marzą o zieleni, ciszy i wypoczynku na łonie natury. Z drugiej strony jednak, codzienne poszukiwanie miejsca parkingowego przyprawia ich o ból głowy. Deweloperzy muszą pogodzić oba te aspekty, aby dopasować ofertę do oczekiwań współczesnych nabywców. Kompromis w tej kwestii w 2023 roku próbowali znaleźć rządzący.

Niestety pomysł odgórnego nakazu zapewnienia minimum 1,5 miejsca postojowego na każde mieszkanie w danej inwestycji może odbić się na cenach mieszkań. Warto wiedzieć, że ceny miejsc parkingowych w garażach podziemnych są zwykle nawet o połowę niższe od kosztów poniesionych na ich budowę. Koszt budowy miejsca postojowego to ok. 70 tys. zł, a stanowiska sprzedawane są za 30-40 tys. zł. Różnica ta, czyli pozostałe koszty wraz z doliczoną wartością rynkową miejsca postojowego rozkładane są zatem na wszystkich kupujących, niezależnie od tego, czy korzystają z garażu podziemnego, czy nie, a więc automatycznie rośnie cena za każdy lokal.

Małgorzata Ostrowska, dyrektorka Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction

Na koszt budowy miejsc parkingowych wpływa wiele czynników. Budowa zewnętrznego parkingu naziemnego nie jest aż tak kosztochłonna jak hale garażowe, ale budując parking na gruncie tracimy tzw. PUM, czyli liczbę mieszkań na danej działce, a to już przekłada się na koszt inwestycji, gdyż cena gruntu w m2 mieszkania rośnie. Wpływa więc to finalnie na cenę mieszkania.

Budowa parkingów podziemnych jest bardzo droga, hala garażowa może być sytuowana na kondygnacji minus jeden, ale może mieć też kilka kondygnacji podziemnych. Wspomniany koszt budowy zależy więc też od liczby kondygnacji, ale też od jakości gruntu, na jakim realizujemy budowę. Można budować też hale z parkliframi, a te konstrukcje również dodatkowo kosztują nawet kilka tys. euro za sztukę.

Podsumowując, wspomniany wymóg ze specustawy zdecydowanie wpłynie na wzrost kosztów realizacji projektu i finalnie na samą cenę mieszkania. Choć warto wspomnieć, że już dzisiaj niektóre projekty przewidują po 1,5 a nawet 2 miejsca na 1 lokal.

Cezary Grabowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Bouygues Immoblier Polska

Trzeba zdawać sobie sprawę, że już dziś są w realizacji inwestycje, które posiadają 1,5, a nawet 2 miejsca parkingowe na jedno mieszkanie. Nie jest to więc sytuacja niespotykana, ważne jednak, żeby zrozumieć, że takie rozwiązanie kosztuje i te koszty ponosi przede wszystkim deweloper. Najbardziej czasochłonnym i kosztochłonnym etapem budowy są bowiem prace w ziemi.

Jeżeli nowe przepisy dotyczące zwiększenia współczynnika miejsc parkingowych wejdą w życie, będziemy musieli zrealizować więcej miejsc postojowych w halach garażowych, a to będzie mogło oznaczać, że zamiast dwóch poziomów takiego garażu podziemnego, będzie trzeba wybudować trzy. Konsekwencją tego mogą być podwyżki cen mieszkań, gdyż koszty budowy całej inwestycji wzrosną.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Nie przewidujemy wpływu zmiany tych przepisów na wzrost cen mieszkań. Obserwujemy niedobór miejsc postojowych, a nie ich nadmiar więc nie upatrujemy tej zmiany jako problemu.

Jakub Serek, dyrektor ds. Planowania Kosztów Realizacji w Archicom

Biorąc pod uwagę ograniczoną podaż działek pod zabudowę wielorodzinną w dużych miastach, zwiększona liczba miejsc parkingowych przypadających na jedno mieszkanie spowoduje konieczność budowania większych garaży podziemnych. Bezpośrednio przełoży się to na wzrost średnich kosztów realizacji inwestycji o kilkanaście procent. W przypadku niesprzyjających warunków gruntowo-wodnych i braku możliwości wykonania kolejnych kondygnacji podziemnych może to spowodować zmniejszenie liczby mieszkań w ramach projektu. W związku z tym należy spodziewać się wzrostu cen gruntów w przeliczeniu na PUM, co w efekcie przełoży się na wyższy koszt lokalu dla klienta końcowego.

Marek Starzyński, dyrektor ds. sprzedaży w Okam

Nakład finansowy na budowę hali garażowej stanowi znaczną część całościowych kosztów realizacji inwestycji. Tym samym przyjęcie zapisów zwiększających współczynnik postojowy w naturalny sposób wpłynie na wzrost kosztów realizacji projektów mieszkaniowych z uwagi na konieczność powiększenia parkingu czy budowy jego kolejnych kondygnacji.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Grupie Robyg

Trudno odnieść się do tego projektu, nie sądzę jednak, aby miał on wpływ na bieżące funkcjonowanie rynku mieszkaniowego. Od lat spełniamy najbardziej wymagające wytyczne dotyczące budownictwa mieszkaniowego i nowe przepisy nie wpłyną na naszą działalność.

Janusz Miller, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu w Home Invest

Zgodnie ze znowelizowaną specustawą mieszkaniową i jej wymogiem co do liczby miejsc parkingowych, cena mieszkań może wzrosnąć. Trudno jednak w tej chwili dokładnie określić o ile procent. To zależy od wielu czynników, takich jak lokalizacja, koszty budowy parkingów, konkurencja na rynku, czy polityka cenowa dewelopera. Można jednak spodziewać się, że nowe regulacje z pewnością wpłyną na podwyżki cen w nowych projektach.

 

DOMPRESS

mar 04 2024 Ile trzeba mieć na lokal usługowy w nowym...
Komentarze: 0

Jakie lokale usługowe mają w ofercie deweloperzy? W których inwestycjach mieszkaniowych można je znaleźć? Jaki mają metraż? Ile kosztują? Które cieszą się największym zainteresowaniem kupujących? Jakie wymagania najczęściej mają nabywcy lokali? Sondaż przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.


Karolina Bronszewska, dyrektor Marketingu i Innowacji Ronson Development

Klienci zainteresowani lokalami usługowymi przede wszystkim zwracają uwagę na ich położenie. Zależy im na miejscach, które są łatwo zauważalne, zarówno dla pieszych przechodzących obok jak również przejeżdżających kierowców. To sprawia, że lokale usytuowane z przodu budynku z bezpośrednim dostępem od ulicy są szczególnie pożądane. Bliskość przystanków autobusowych czy tramwajowych stanowi dodatkowy atut, który zwiększa atrakcyjność danego miejsca.

Aktualnie posiadamy w sprzedaży lokale usługowe w kilku projektach inwestycyjnych. W ramach oferty na warszawskim rynku dostępne są 4 lokale usługowe w projekcie Miasto Moje VI, o metrażach od 52 mkw. do 141 mkw. Ich ceny zaczynają się od 809 tys. zł.

W inwestycji Ursus Centralny mamy 4 lokale o powierzchni od 26 mkw. do 72 mkw., w cenach od 496 tys. zł. W Osiedlu Vola w sprzedaży pozostały 2 lokale usługowe. W Poznaniu natomiast, dostępny lokal usługowy znaleźć można w inwestycji Młody Grunwald.

Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży, Develia S.A.

Lokale usługowe cieszą się dużym zainteresowaniem inwestorów. Stanowią także wartość dodaną dla mieszkańców, którzy mogą mieć sklepy czy różnego rodzaju usługi w zasięgu ręki. Staramy się projektować takie lokale niemal w każdej z inwestycji, zwłaszcza w projektach wieloetapowych czy centrach miast, gdzie jest największy potencjał handlowy. Ich ceny zaczynają się już od 7 000 zł netto za mkw.

Angelika Kliś, członkini zarządu Atal

Prawie w każdej inwestycji projektujmy lokale usługowe. Ich ceny różnią się w zależności od miasta czy inwestycji, ale średnio kosztują około 10 000 zł netto za mkw. Osobną kategorią stanowią inwestycje o statusie usługowym, na przykład apartamenty inwestycyjne. Przykładowo w Katowicach w inwestycji Sky+ zaplanowaliśmy je w całym budynku w liczbie 248. Ich nabywcy mają możliwość przeznaczenia ich również na działalność usługową nie wymagającą parterowej lokalizacji, w odróżnieniu na przykład od sklepów czy restauracji. Dla nabywców znaczenie mają przede wszystkim nasycenie okolicy podobnymi usługami oraz powierzchnia lokali, która przekłada się na cenę całkowitą.

Małgorzata Ostrowska, dyrektorka Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction

Lokale usługowe zawsze cieszyły się dużym zainteresowaniem ze strony inwestorów, ponieważ zapewniają bezpieczną stopę zwrotu. Wiele naszych inwestycji uwzględnia lokale usługowe.

W inwestycji Pileckiego 59 mamy dostępnych 6 lokali usługowych w cenie od 12 900 zł do 13 750 zł netto za mkw., o powierzchni od 38 mkw. do 84 mkw.

W warszawskim projekcie Bliska Wola został ostatni lokal usługowy o powierzchni 525 mkw., idealny pod usługi fitness, w cenie 7 300 zł za mkw. netto.

W inwestycji Nad Odrą w Szczecinie oferujemy lokale w cenie od 10 700 zł do 13 400 zł netto za mkw., o powierzchni od 37 mkw. do 157 mkw. Stacja Centrum w Pruszkowie dysponuje dwoma lokalami usługowymi w cenie od 10 900 zł do 11 450zł netto za mkw., o powierzchni od 74 mkw. do 102 mkw.

Mariusz Jędrzejczak, dyrektor działu komercjalizacji usług Lokum Deweloper

Lokale usługowe znajdujące się na naszych wrocławskich i krakowskich osiedlach niezmiennie cieszą się dużym zainteresowaniem. Oferowane przez nas nieruchomości komercyjne wpisują się w ideę miasta 15-minutowego, która zakłada rozmieszczenie sklepów i lokali w obrębie osiedla. Z uwagi na komfort mieszkańców w zakresie dostępu do szerokiego pakietu zróżnicowanych usług staramy się raczej wynajmować powierzchnie usługowe zamiast je sprzedawać, dzięki temu jesteśmy w stanie sprawować kontrolę nad tym, jakie działalności prowadzone są w naszych lokalach.

Kupujący doceniają fakt, iż oferowane przez nas przestrzenie komercyjne są dobrze wyeksponowane: lokalizacja w parterze, duże, szklane witryny wystawowe oraz obecność miejsc postojowych sprawiają, że usługi są doskonale widoczne i łatwo dostępne dla klientów a tym samym atrakcyjne dla prowadzenia biznesu.

Największym zainteresowaniem cieszą się lokale biurowe i handlowo-usługowe 50-100 mkw. Większe powierzchnie dedykowane są pod żłobki, gastronomie, sklepy spożywcze bądź biura, w mniejszych zwykle znajdują się salony fryzjerskie i kosmetyczne, piekarnie lub kawiarnie. Zainteresowanie lokalami usługowymi w naszych inwestycjach jest bardzo duże.

Obecnie prowadzimy komercjalizację lokali powstających w wieloetapowej inwestycji Lokum Porto we Wrocławiu. Oprócz powierzchni biurowych zaplanowaliśmy w niej lokale gastronomiczne oraz liczne powierzchnie usługowe.

W ramach osiedla Lokum Vena zlokalizowanego przy ul. Ks. J. Poniatowskiego i B. Prusa, w bliskim sąsiedztwie Rynku, proponujemy gotowe lokale, w których można urządzić biuro bądź apartament na wynajem krótko lub długoterminowy.

W ramach krakowskiego osiedla Lokum Vista przy ul. W. Sławka powstał pasaż handlowy z lokalami do 150 mkw., gdzie znajdują się powierzchnie dedykowane branży gastronomicznej, usługowej, handlowej oraz biurowej. Bliskość licznych obiektów biznesowych i wielu budynków mieszkalnych sprawia, że to miejsce z ogromną bazą potencjalnych klientów.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Grupie Robyg

Obserwujemy trend koncentrowania się sfery zakupowej i usługowej w obrębie osiedla, klienci chcą jak najwięcej codziennych spraw chcą załatwić w pobliżu miejsca zamieszkania. Dlatego spodziewamy się, że lokale usługowe na osiedlach będą coraz bardziej popularne. Mamy taką ofertę w każdej inwestycji. Nasze lokale usługowe cieszą się sporą popularnością, popyt jest stabilny. Projektując nasze inwestycje staramy się wykorzystywać ideę 15-minutowych miast. Miasto 15-minutowe oznacza obszar, w którym potrzeby człowieka można zaspokoić w około kwadrans od opuszczenia domu – pieszo lub rowerem.

Weryfikujemy, jakie udogodnienia dostępne są na danym obszarze i projektujemy nasze inwestycje z myślą o uzupełnieniu brakujących funkcji. Zdarza się, że nie tylko inicjujemy powstanie odpowiedniej infrastruktury, ale budujemy ją sami lub z pomocą samorządów niemal od zera. Obecnie ponad 70 proc. naszych inwestycji realizowane jest zgodnie z koncepcją 15-minutowych miast, a zgodnie z wdrażaną strategią ESG ich liczba wzrośnie do 80 proc. do 2025 roku.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Obecnie mamy w ofercie lokale usługowe w inwestycji Wolne Miasto w Gdańsku oraz Moja Północna w Warszawie.

Janusz Miller, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu w Home Invest

Mamy w ofercie również lokale usługowe, które są przeznaczone na sprzedaż lub wynajem w inwestycjach na Targówku i Bielanach w Warszawie. Cena lokali usługowych różni się w zależności od projektu, lokalizacji i metrażu. Najszybciej sprzedają się lokale usługowe w projektach znajdujących w dobrze zlokalizowanych miejscach, gdzie istnieje duże zapotrzebowanie na usługi handlowe i gastronomiczne. Kupujący często zwracają uwagę na eksponowane położenie względem ulic i dostępność parkingów w okolicy.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home

W każdej inwestycji widzimy duże zainteresowanie lokalami usługowymi i bardzo nas to cieszy. Przy projektowaniu osiedli zawsze tworzymy powierzchnie dla branży gastronomicznej, usługowej i handlowej. Bliskość licznych obiektów handlowych i wielu budynków mieszkalnych sprawia, że jest to miejsce z ogromną bazą potencjalnych klientów. Wszystkie inwestycje budujemy zgodnie z ideą 15-minutowego miasta, a więc sklepy, piekarnie, kawiarnie, poczty, przedszkola, restauracje na osiedlach czy też w zasięgu krótkiego spaceru są must have każdego nowoczesnego osiedla. Zauważamy, że najszybciej sprzedają się lokale usługowe o powierzchni około 100 mkw.

Damian Tomasik, prezes zarządu Alter Investment

Obecnie w trakcie przygotowań mamy grunty przeznaczone pod lokale handlowe dla najemców sieciowych, gdyż takie lokale są na rynku bardzo pożądane.

Marek Starzyński, Dyrektor ds. sprzedaży w Okam

Lokale usługowe to ważny aspekt naszych inwestycji. Zaplanowane są we wszystkich obecnie realizowanych projektach, w tym w Strefie PROGRESS i NOW w Łodzi, a także Cityflow oraz F.S.O. PARK w Warszawie. Są one elementem obowiązkowym inwestycji z uwagi na to, że przyszli mieszkańcy cenią sobie łatwy dostęp do oferty handlowej czy gastronomicznej. Największe zainteresowanie ze strony najemców lokali użytkowych wzbudzają te przeznaczone pod sklepy spożywcze, kawiarnie i restauracje, a także usługi kosmetyczne.

lut 23 2024 Ile trwa wydawanie pozwoleń na budowę mieszkań...
Komentarze: 0

Jak długo deweloperzy oczekują teraz na pozwolenia na budowę mieszkań? Czy proces ten wydłużył się od czasu pandemii? Czy okres oczekiwania różni się w zależności od miasta czy dzielnicy? Gdzie trwa najdłużej? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.

Małgorzata Ostrowska, dyrektorka Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction

Wydawanie pozwoleń na budowę to niestety wieloletni proces i póki co, nie odczuwamy w tym temacie usprawnień. Temat wydłużających się procesów administracyjnych to zresztą jedna z największych zmor dla przedstawicieli naszej branży. Na pozwolenie na budowę najdłużej czeka się w największych ośrodkach, jak Warszawa czy Kraków. Z naszego doświadczenia wynika, że mniejsze miasta procedują jednak szybciej. Uzyskanie pozwolenia na budowę przebiegało dość sprawnie w Szczecinie czy w Chorzowie, gdzie mamy nasze inwestycje.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Grupie Robyg

Na pewno najważniejszą kwestią jest dołożenie wszelkich starań, aby przyspieszyć procedury administracyjne. Czas oczekiwania na uzyskanie pozwolenia na budowę obecnie trwa około 1,5 roku -2 lata, a kiedyś było to 6 - 9 miesięcy. Ze względu na ograniczony dostęp do gruntów, a także z powodu małej liczby wydawanych pozwoleń na budowę proces realizacji projektów jest znacznie spowolniony, co wpływa na systematyczny wzrost cen mieszkań. Dlatego administracja państwowa, jak i samorządowa powinny maksymalnie usprawnić procedury. Tak, aby budowy mogły być realizowane jak najsprawniej. To jest przestrzeń, która na pewno powinna być poprawiona.

Andrzej Gutowski, wiceprezes i dyrektor Działu Sprzedaży Ronson Development

Obecnie uzyskanie pozwoleń na budowę jest procesem czasochłonnym. Z czterech aglomeracji, w których działamy najszybciej proces ten przebiega w Szczecinie oraz Poznaniu. Nieco gorzej jest we Wrocławiu. Najdłużej na pozwolenie na budowę deweloperzy muszą natomiast czekać w stolicy. Mimo ustawowego limitu 65 dni, w warunkach warszawskich, proces uzyskiwania pozwoleń trwa nawet od trzech do pięciu lat. Od 2019 roku daje się zauważyć wydłużanie się tego procesu, z nadzieją ze strony deweloperów na poprawę w kolejnych latach. Niestety, od 2021 roku przewlekłość procedur, szczególnie w Warszawie, osiągnęła niepokojące poziomy.

Damian Tomasik, prezes zarządu Alter Investment

Proces uzyskania pozwolenia na budowę sukcesywnie się przedłuża, a szczególnie ma to miejsce w dużych miastach. Wynika to często z braku jednolitej praktyki w zakresie interpretacji skomplikowanych i często zmieniających się przepisów, a nieraz także z powodu braku odpowiedniej komunikacji pomiędzy różnymi działami tych samych urzędów. Mniejsze gminy działają z reguły szybciej, jednak może to wynikać także z tego, że w takich miejscach jest mniej uczestników rynku zainteresowanych inwestowaniem.

Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży, Develia S.A.

Obecnie procedura administracyjnego przygotowania inwestycji, której zwieńczeniem jest uzyskanie Decyzji o Pozwoleniu na Budowę trwa około dwóch lat. Ze względu na zbliżające się wybory samorządowe obserwujemy pewne spowolnienie pracy urzędów niezależnie od lokalizacji. Od lat stoimy na stanowisku, że duży poziom komplikacji prawnych oraz powolna praca urzędów to jedne z głównych barier w działalności deweloperskiej oraz istotne czynniki cenotwórcze, ograniczające podaż nowych nieruchomości mieszkaniowych.

Angelika Kliś, członkini zarządu Atal

Każde miasto działa według własnych interpretacji przepisów. Odnosimy wrażenie, że z roku na rok proces się wydłuża w każdym mieście. Nie sprzyja to wprowadzaniu nowych inwestycji, a z pewnością wpływa na koszt wytworzenia mieszkania. Generalizując, z jednej strony borykamy się w kraju z deficytem i wysokimi kosztami wytworzenia, a z drugiej strony odnosimy wrażenie, że administracja nie widzi korelacji.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home

Niestety, wciąż jednym z największych problemów deweloperów są długie i czasochłonne procedury administracyjne. W związku z wydłużającym się czasem uzyskiwania pozwoleń na budowę inwestorzy muszą czekać kilkanaście miesięcy na rozpoczęcie prac. Najgorzej sytuacja wygląda w największych miastach, jak Warszawa, Kraków, czy Gdańsk, gdzie te procedury trwają latami. W wielu instytucjach często proste sprawy przeciągane są miesiącami bez merytorycznej konieczności. Opóźnienia w wydawaniu zgód i decyzji, a tym samym duża niepewność w aspekcie administracyjnym, bezpośrednio przekładają się na poziom oferty deweloperskiej, koszty prowadzenia inwestycji oraz zdolność do sprawnego uruchamiania nowych projektów i oddawania mieszkań w ręce nabywców.

Obecnie uzyskanie pozwolenia na budowę trwa około dwóch lat. Warto wiedzieć, że nawet na działce z pozwoleniem na budowę nie sposób z dnia na dzień ruszyć z nową inwestycją, co oznacza, że na odbiór gotowego mieszkania trzeba czekać średnio kolejne dwa lata.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Szacujemy, że czas potrzebny obecnie do uzyskania pozwolenia na budowę to 2-3 miesiące. Nie zmieniło się to od okresu pandemii.

Janusz Miller, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu w Home Invest

Czas oczekiwania na wydawanie pozwoleń na budowę może różnić się w zależności od regionu, miasta, czy rodzaju inwestycji. Przed rokiem 2020 proces ten był zazwyczaj krótszy niż obecnie, ale zależy to od wielu czynników. W miastach o większym obłożeniu deweloperzy mogą napotykać na dłuższe opóźnienia. Ostateczny czas oczekiwania może być uzależniony od wielu czynników administracyjnych, takich jak procedury i dostępność zasobów.

Marek Starzyński, dyrektor ds. sprzedaży w Okam

Duży wpływ na długość procesu wydawania pozwoleń ma lokalizacja, miasto, dzielnica oraz funkcjonowanie poszczególnych urzędów i liczba rozpatrywanych w danym momencie wniosków, a także oczywiście specyfika samych projektów. Obecnie procedury administracyjne przebiegają sprawniej niż w trakcie pandemii, kiedy to przepisy były zaostrzone, a część urzędów pracowała w trybie zdalnym lub hybrydowym, co wpływało na wydłużenie okresu uzyskania decyzji nawet o kilka miesięcy.

DOMPRESS

lut 15 2024 Czy „Mieszkanie na start” ma wpływ na...
Komentarze: 0

Czy klienci wstrzymują się z zakupem mieszkań w oczekiwaniu na wejście w życie kredytu Mieszkanie na start? Jaką ofertę mają deweloperzy dla osób chcących skorzystać z nowego, rządowego wsparcia? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.


Angelika Kliś, członkini zarządu Atal

Na ten moment nie widzimy takiej taktyki ze strony kupujących, aby wstrzymywali się z decyzją o zakupie ze względu na planowany nowy program kredytowy. Ogłoszone wstępne jego założenia nie są ostateczne i wielu klientów woli w takiej sytuacji nie ryzykować. Czekanie na uruchomienie nowego programu, szczególnie w sytuacji kiedy inflacja jest wyższa niż oprocentowanie kredytów, może się nie opłacać. Zwłaszcza, gdy w sytuacji ograniczonej podaży mieszkań, może dojść do wzrostu cen.

Nasi klienci mają możliwość krótkoterminowej rezerwacji mieszkania, a w następnym kroku zawarcia umowy rezerwacyjnej.

Aktualnie w ofercie mamy ok. 4000 mieszkań i każdy ma możliwość znaleźć odpowiednie dla siebie lokum, także rodziny wielodzietne, z myślą o których projektujemy lokale cztero i pięciopokojowe w różnych inwestycjach. Liczebnie mieszkania te stanowią mniejszość z uwagi na największą popularność dwójek i trójek.

Cezary Grabowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Bouygues Immoblier Polska

W obecnej sytuacji na rynku mieszkaniowym klienci nie czekają zbyt długo z podpisaniem umowy, gdyż widzą, że oferta mieszkań z rynku pierwotnego kurczy się z każdym dniem. Osoby, które decydują się na zakup mieszkania, bardzo często szybko finalizują transakcję. Wiedzą, że wydłużony okres oczekiwania, może spowodować, że liczba dostępnych mieszkań jeszcze się zmniejszy. Co więcej, w ostatnich miesiącach oferta deweloperów została mocno uszczuplona w wyniku zwiększonego popytu spowodowanego startem programu Bezpieczny Kredyt 2 proc. Osoby korzystające z niego było zainteresowane przede wszystkim mieszkaniami do 700 tys. zł, dlatego też obecnie mieszkań 2 i 3-pokojowych w tej puli cenowej o kompaktowych rozkładach jest najmniej. Jednocześnie są to nadal mieszkania najbardziej poszukiwane przez klientów. Nowy program Mieszkanie Plus sprzyja przede wszystkim rodzinom, które myślą o inwestycji w duże mieszkanie. Takie lokale mamy w ofercie i są to komfortowe apartamenty z balkonami i tarasami dachowymi. Oczywiście ich ilość jest ograniczona, więc osoby decydujące się na taki lokal, nie powinny również długo zwlekać z decyzją o zakupie.

Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży, Develia S.A.

Po wstrzymaniu przez banki przyjmowania wniosków o Bezpieczny Kredyt 2 proc. zaczęły pojawiać się pytania o ofertę w ramach nowego programu wsparcia. Jednak dopóki szczegóły tego rozwiązania nie będą znane, nie będziemy mogli rozmawiać o nich z klientami. Przewidujemy, że nabywcy nauczeni doświadczeniem z minionych miesięcy nie będą czekać z decyzją o zakupie. Dużo osób obawia się jeszcze większego wyczerpania oferty i dalszych wzrostów cen, które w 2023 roku wzrosły w dużych polskich miastach średnio o 18 proc. Dodatkowo należy zaznaczyć, że udział klientów, którzy nabyli od nas mieszkanie za pomocą Bezpiecznego Kredytu 2 proc. wynosił około 25 proc., a dominującą formą finansowania był zakup gotówkowy.

W aktualnej ofercie posiadamy około 2 tysiące dostępnych mieszkań, a w całym 2024 roku planujemy wprowadzić na rynek dodatkowe 3,5 tys. - 3,7 tys. lokali. Warto zaznaczyć, że w nowym programie rządowego wsparcia zrezygnowano z kryterium cenowego, skupiając się jedynie na minimalnych dochodach kredytobiorców. To powinno ułatwić zakup nieruchomości mieszkalnych, zwłaszcza osobom o niższych dochodach oraz rodzinom wieloosobowym.

Andrzej Gutowski, wiceprezes i dyrektor Działu Sprzedaży Ronson Development

Widzimy obecnie mniejsze zainteresowanie ze strony klientów na rynku. Część z potencjalnych nabywców wstrzymuje się z decyzjami o zakupie, oczekując ewentualnego następcy programu Bezpiecznego Kredytu 2 proc. Warto jednak zaznaczyć, że rynek mieszkaniowy cały czas funkcjonuje, oferując możliwości również dla tych klientów, którzy nie mogą skorzystać z preferencyjnych programów finansowania. Mówimy tutaj także o klientach korzystających z tradycyjnych kredytów hipotecznych oraz inwestorach planujących zakup mieszkania pod wynajem.

Zbudowaliśmy plan sprzedażowy na 2024 rok niezależnie od tego, czy rząd wprowadzi kolejny program pomocowy. Stawiamy na stabilność i spójność działań, niezależnie od ewentualnych zmian politycznych.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Program mieszkanie na start, tak jak wszystkie programy przewidujące dopłaty do kredytów, przyczynia się w znaczący sposób do wzrostu zainteresowania zakupem mieszkania. W związku z tym, że najwięcej zyskają rodziny z dziećmi, może to wpłynąć w korzystny sposób na strukturę sprzedawanych lokali. Największym zainteresowaniem cieszyły się zawsze najmniejsze mieszkania o najniższej kwocie globalnej w związku z tym ceny tych mieszkań rosły najbardziej. Rodzina z 2 czy 3 dzieci będzie potrzebowała 3 lub 4 pokojowego mieszkania, ale ze względu na mniejsze zainteresowanie dużymi mieszkaniami oraz ich dość duża podaż może to nie wpłynąć tak znacząco na wzrost cen, jak program BK2.

Niemniej jednak nowy program nie rozwiązuje podstawowego problemu – niskiej podaży mieszkań. Każde zwiększenie popytu bez proporcjonalnego wzrostu podaży nieuchronnie prowadzi zaś do wzrostu cen.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home

Wzmożone zainteresowanie mieszkaniami od dewelopera nie maleje. Codziennie do naszego biura sprzedaży przychodzą nowi, potencjalni klienci zainteresowani kupnem mieszkania z rynku pierwotnego. Co prawda, program Bezpieczny Kredyt 2 proc. wydrenował z rynku znaczną cześć lokali, ale oddajemy w ręce klientów lokale z kolejnego etapu budowy osiedla Miasteczko Jutrzenki. Zainteresowanie jest duże, pomimo że nowy program Mieszkanie na start jest jeszcze w konsultacjach. Klienci pytają o lokale spełniające kryteria programu, warunki kredytowania, część osób decyduje się na rezerwacje lokali.

Prawdą jest, że na nowym rządowym dofinansowaniu najbardziej skorzystają rodziny wielodzietne 2+3, które według założeń będą zwolnione z obowiązku nieposiadania nieruchomości, co umożliwi im np. sprzedaż obecnego mieszkania i zakup większego. Tylko ta grupa będzie mogła skorzystać z dobrodziejstw kredytu 0 proc. i otrzyma najwyższe limity kredytu z dopłatą. W ofercie mamy różnorodne lokale, od ustawnych kawalerek, przez kompaktowe dwójki i małe trójki, aż po przestronne lokale czteropokojowe. Dla dużych rodzin mamy przygotowane specjalne mieszkania o powierzchni powyżej 60 mkw., z przestronnymi pokojami, dużymi balkonami i słoneczną widną kuchnia z pomieszczeniem gospodarczym.

Janusz Miller, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu w Home Invest

Co do kredytu Mieszkanie na start i jego wpływu na decyzje klientów, na chwilę obecną widzimy pewne zainteresowanie ze strony potencjalnych nabywców, którzy oczekują na wejście w życie tego programu. Jednak większość naszych klientów nadal jest zainteresowana zakupem mieszkań, niezależnie od preferencyjnego finansowania. Nasza firma stara się być elastyczna i dostosowywać się do zmieniającej się sytuacji rynkowej. Proces rezerwacji u nas jest przejrzysty i obejmuje konkretny wybór mieszkania, a następnie zawarcie umowy deweloperskiej. Obecnie, w kontekście kredytu Mieszkanie na start, staramy się dostarczyć mieszkania, które spełniają założenia tego programu, ale jednocześnie mamy w ofercie wiele różnych lokali dostosowanych do różnych potrzeb i budżetów klientów. W związku z tym, ilość mieszkań w naszej ofercie dostępnych w ramach tego kredytu jest zróżnicowana. Dla zamożnych, wielodzietnych rodzin mamy w ofercie również większe mieszkania, a także planujemy budowę domów w Warszawie, które mogą być atrakcyjne w kontekście tego programu.

Małgorzata Ostrowska, dyrektorka Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction

Klienci mają świadomość kurczącej się oferty i wiedzą, że uzupełnianie jej przez deweloperów zajmie długie miesiące, a nawet lata. Nie obserwujemy na tę chwilę specjalnego spowolnienia sprzedaży, zwłaszcza w przypadku projektów, w których budowa jest już zaawansowana, jak Stacja Centrum w Pruszkowie i dostępnych mieszkań jest już coraz mniej. Jedynie w najnowszych projektach, w których budowa i sprzedaż dopiero wystartowały i wybór lokali jest duży, część naszych klientów monitoruje sytuację i oczekuje na finalne warunki preferencyjnych kredytów. Pamiętajmy jednak, że nowy program mieszkaniowy będzie obowiązywał prawdopodobnie tylko przez 1,5 roku, a łączna pula przyznanych środków jest stosunkowo niewielka. Klienci gotówkowi, jak i tacy którzy nie kwalifikują się do preferencyjnego kredytu, wiedzą że taniej już nie będzie, a deweloperom ciężko będzie nadgonić podaż. Póki co, pierwsza połowa roku zapowiada się równie aktywnie pod kątem sprzedaży.

Dawid Wrona, dyrektor Zarządzający ds. Sprzedaży i Marketingu w Archicom

Bezpośrednio po wygaszeniu programu Bezpieczny kredyt 2 proc., który obowiązywał w pierwotnym kształcie do końca 2023 roku, odnotowaliśmy okresowy spadek zainteresowania nieruchomościami mieszkaniowymi. Wiemy obecnie, że w drugiej połowie bieżącego roku uruchomiony zostanie nowy koncept rządowy Mieszkanie na start, zapewniający dodatkowe korzyści dla kredytobiorców. Choć szczegółowe założenia programu nie są jeszcze znane, postanowiliśmy już dziś wyjść naprzeciw oczekiwaniom rynku, oferując autorskie rozwinięcie rządowej koncepcji.

Nasz program Mieszkanie na start z extra bonusem zakłada zwrot 100 proc. wpłaconych środków lub zamianę mieszkania, jeśli nabywca ostatecznie nie zostanie beneficjentem programu, a także odroczoną płatność – wkład własny wynosi zaledwie 10 proc. wartości nieruchomości. Ponadto, oferujemy jeden z dwóch bonusów – gwarancję najlepszej ceny, czyli zwrot różnicy w przypadku obniżenia ceny mieszkań w przyszłości lub dopłatę do kredytu 0 proc. niezależnie od liczby członków gospodarstwa domowego. Nasza propozycja od momentu jej ogłoszenia cieszy się dużym zainteresowaniem klientów, które przekłada się już na pierwsze umowy rezerwacyjne. Nie mamy wątpliwości, że aktualna popularność oferty wynika z dużej dostępności mieszkań, która z czasem będzie się zmniejszać.

Damian Tomasik, prezes zarządu Alter Investment

Jako deweloper gruntowy odnotowujemy wzmożone zainteresowanie deweloperów zakupem gruntów pod kolejne projekty deweloperskie, najlepiej takie, które mają uzyskane pozwolenie na budowę. Można zakładać, że wynika to z niezaspokojonego aktualnego popytu na mieszkania, mimo zmian w programach rządowych wprowadzonych i ogłoszonych w ostatnim czasie.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Grupie Robyg

Widzimy spory popyt na mieszkania i notujemy wysoką dynamikę sprzedaży od początku 2024 roku – zatem klienci raczej nie wstrzymują swoich decyzji. Zakładamy, że w naszej ofercie będzie bardzo duży wybór mieszkań spełniających kryteria rządowego programu wsparcia. Rząd powinien maksymalnie ułatwiać obywatelom nabycie swojego pierwszego mieszkania – to element niezbędny dla poczucia bezpieczeństwa, wspierania przyrostu naturalnego i wzrostu gospodarczego. Dlatego wszelkie programy, obejmujące również łatwo dostępne i nisko oprocentowane kredyty, powinny być stałym elementem wspierania obywateli i programów rządowych.

Marek Starzyński, dyrektor ds. sprzedaży w Okam Capital

Jako, że program Mieszkanie na start został zapowiedziany w styczniu br. nie obserwujemy wzrostu zapytań z nim związanych. Spodziewamy się, że na przestrzeni kolejnych miesięcy sytuacja będzie się zmieniać. Aktualnie w sektorze nieruchomości mieszkaniowych popyt wciąż przewyższa podaż, a nasze inwestycje, także ze względu na swój wysoki standard, cieszą się dużym zainteresowaniem już na etapie przedsprzedaży.

 

DOMPRESS

lut 07 2024 Czy reforma planowania przestrzennego przyniesie...
Komentarze: 0

Czy wydłużenie terminu uchwalenia przez gminy planów ogólnych zagospodarowania przestrzennego o dwa lata jest, zdaniem deweloperów, dobrym pomysłem? Jaki wpływ na rynek mieszkaniowy będzie miało objęcie nim gruntów gminnych? Czy przełoży się na przyspieszenie realizacji nowych inwestycji? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.
Mateusz Bromboszcz, wiceprezes zarządu Atal

Konsekwentnie wskazujemy, że o ile same założenia reformy planistycznej oceniamy pozytywnie, o tyle problemem jest czas, jaki ustawodawca założył na wprowadzenie tak szerokiej reformy oraz realia, w jakich operuje samorząd gminny, związany z wymogami budżetowymi czy zamówieniami publicznymi.

Z uwagi chociażby na ograniczoną dostępność profesjonalistów, którzy mogą przygotować miejscowe plany ogólne dla wszystkich polskich gmin, wydłużenie terminów na uchwalenie planów ogólnych wydaje się dobrym posunięciem. Jednocześnie należy wskazać, że reforma planowania przestrzennego może w istotny sposób wpłynąć na prowadzenie działalności deweloperskiej z uwagi na fakt, że ma ona kluczowe znaczenie dla dostępności gruntów przeznaczonych lub mogących zostać przeznaczonymi pod budownictwo wielorodzinne.

Dlatego sprawne i przemyślane uchwalenie planu ogólnego w poszczególnych gminach z pewnością przełoży się na efektywne przyspieszenie procesu planowania nowych inwestycji mieszkaniowych.

Andrzej Oślizło, prezes zarządu, Develia S.A.

Wprowadzenie planów ogólnych zagospodarowania przestrzennego przez gminy ma swoje konsekwencje zarówno pozytywne, jak i negatywne. Wydłużenie terminu uchwalenia tych planów jest potrzebne, aby uwzględnić czasochłonne prace nad aktem planistycznym oraz ograniczenia związane z dostępnością kadr urbanistów. Z drugiej strony wprowadzenie planów ogólnych może jeszcze bardziej ograniczyć już dziś niską podaż gruntów inwestycyjnych. Wywołałoby to dalsze podwyżki ich cen, a tym samym budowanych na nich mieszkań.

Ważne jest też, aby gminy miały możliwość elastycznego podejścia do planowania przestrzennego, uwzględniając lokalne potrzeby i specyfikę terenu. Sztywne stosowanie ustawowych wzorców może nie odpowiadać rzeczywistym potrzebom mieszkańców i rynku nieruchomości. Widzimy tu duże pole do współpracy w procesie planistycznym na linii gminy- deweloperzy. Otwarty dialog pomiędzy obiema stronami może przyczynić się do tworzenia planów zagospodarowania, które będą bardziej funkcjonalne i dostosowane do aktualnych potrzeb.

Małgorzata Ostrowska, dyrektorka Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction

Plany są koniecznie i oczywiście, najlepiej byłoby, gdyby zostały wprowadzone jak najszybciej, jednak rozumiemy, że terminy muszą być realne, gminy muszą mieć czas na wdrożenie nowych regulacji. Liczymy na to, że zmiany wpłyną na usprawnienie niebywale rozciągających się w czasie procedur prawno-administracyjnych poprzedzających wydanie pozwolenia na budowę. Nie rozwiąże to jednak problemu w całości. Kwestia planów zagospodarowania przestrzennego to nie jedyny czynnik, który ma wpływ na długi proces przygotowawczy do startu budowy.

Eyal Keltsh, prezes zarządu Grupy Robyg i Vantage

Trudno odnieść się do tego projektu, jednak nie sądzimy, aby miał on wpływ na bieżące funkcjonowanie rynku mieszkaniowego. Na pewno najważniejszą kwestią jest dołożenie wszelkich starań, aby przyspieszyć procedury administracyjne. Czas oczekiwania na uzyskanie pozwolenia na budowę obecnie trwa ok. 1,5 roku -2 lata, a kiedyś było to 6-9 miesięcy. Ograniczony dostęp do gruntów, a także mała liczba wydawanych pozwoleń na budowę znacznie spowalnia proces realizacji projektów, a także wpływa na systematyczny wzrost cen mieszkań. Dlatego administracja państwowa, jak i samorządowa powinny maksymalnie uprościć procedury, tak, aby budowy mogły być realizowane jak najsprawniej. To jest przestrzeń, która na pewno powinna być poprawiona.

Andrzej Gutowski, wiceprezes i dyrektor Działu Sprzedaży Ronson Development

Zaproponowany w sejmie projekt zakładający wydłużenie terminu na uchwalenie planów ogólnych do końca 2027 roku to dobra inicjatywa. Warto zauważyć, że pierwotnie podany termin do końca 2025 roku mógł być niewystarczający do przeprowadzenia dokładnej analizy urbanistycznej przez gminy. Przesunięcie terminu pozwoli na dokładniejsze i bardziej precyzyjne przygotowanie planów ogólnych.

Sama idea uchwalenia planu ogólnego ma istotny wpływ na rynek mieszkaniowy. Jeśli taka reforma zostanie przeprowadzona efektywnie, może przynieść liczne korzyści, takie jak uproszczenie procedur uzyskiwania pozwoleń na budowę. To z kolei może przyspieszyć proces realizacji nowych inwestycji mieszkaniowych.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home

W ramach nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym wprowadzono do systemu wiele korzystnych rozwiązań. Mam tu na myśli zintegrowane plany inwestycyjne, rejestr urbanistyczny, tryb uproszczony uchwalania planów miejscowych czy zmiany w zakresie konsultacji społecznych. Planowane zmiany mają uprościć, ujednolicić i przyspieszyć procedury planistyczne tak, by plany miejscowe były wdrażane sprawniej, a procedura planistyczna mogła zamknąć się w okresie kilku miesięcy, a nie lat. Pozwolą one także w sposób stopniowy urealnić istniejącą w planach miejscowych nadpodaż terenów przeznaczonych pod zabudowę mieszkaniową, które nie zostały wykorzystane.

Remedium na te problemy miał być właśnie plan ogólny, który jak się okazuje, ich nie rozwiąże. Co więcej, spowoduje zahamowanie nowych inwestycji. Dlaczego? Projekt nie uwzględnia zmiany wszystkich niezbędnych terminów. Chodzi przede wszystkim o datę, do której będzie można wnioskować o wydanie decyzji o warunkach zabudowy. Obecnie obowiązująca data 31 grudnia 2025 roku oznacza chwilę, w której one wygasają, o ile w danej gminie wcześniej nie zostanie uchwalony plan ogólny. Brak planu ogólnego, w sytuacji wygaśnięcia studium, oznaczał będzie, że w danej gminie nie będzie można korzystać z żadnych narzędzi planistycznych. Niemożliwe będzie uchwalanie planów miejscowych, w tym ZPI, czy wydawanie decyzji o warunkach zabudowy, co znacznie utrudni deweloperom uruchomienie nowych inwestycji.

Dorota Gdaniec, specjalista ds. sprzedaży gruntów Alter Investment

Sejmowy projekt zakładający wydłużenie terminu uchwalenia przez gminy planów ogólnych o dwa lata ma kluczowy wpływ na ład przestrzenny w gminach oraz możliwość usprawnienia procedur przy realizacji inwestycji deweloperskich. Zbyt krótki okres na tak istotną zmianę w gospodarce przestrzennej, mógłby przynieść odwrotny do zamierzonego skutek, ponieważ samorządy nie byłyby w stanie przygotować się merytorycznie oraz organizacyjnie do przedsięwzięcia o tej skali. Wiele obszarów mogłoby też zostać pominiętych, a co za tym idzie nie byłoby możliwości realizacji żadnej zabudowy na takim terenie. Już teraz podaż gruntów nadających się do zabudowy ze względu na różne uwarunkowania jest mocno ograniczona.

Jeśli gminy będą dysponować odpowiednim zasobem czasu i w sposób bardzo precyzyjny podejdą do ustanawiania planów ogólnych, procedury uzyskiwania dokumentacji do PnB powinny być bardziej przejrzyste i postępować sprawniej.

Janusz Miller, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu w Home Invest

Zaproponowany projekt ustawy wydłużający termin uchwalania planów ogólnych zagospodarowania przestrzennego o dwa lata może być korzystny dla gmin, umożliwiając im bardziej kompleksowe planowanie przestrzenne. Jednakże może to spowodować opóźnienia w realizacji projektów inwestycyjnych i zwiększyć niepewność dla inwestorów. Natomiast uchwalenie planu ogólnego będzie miało wpływ na rynek mieszkaniowy, określając dostępność gruntów, rodzaj zabudowy i standardy infrastrukturalne, a jego wprowadzenie przez gminy może przyspieszyć proces realizacji nowych inwestycji mieszkaniowych w zależności od efektywności działań gminy.

Anna Bieńko, dyrektor Sprzedaży w Wawel Service

Zaproponowany w sejmie projekt zapewne może pomóc gminom uniknąć presji czasowej, co zazwyczaj towarzyszy procesowi planistycznemu. Dłuższy termin umożliwi bardziej dogłębną analizę i konsultacje społeczne, co przyczyni się do lepszej jakości przygotowywanych dokumentów. Dla nas natomiast dłuższe terminy uchwalania planów ogólnych mogą skutkować opóźnieniami w procesie realizacji inwestycji mieszkaniowych. Brak jasnych ram czasowych może wprowadzić również niepewność rynkową. Inwestorzy mogą być mniej skłonni do podejmowania decyzji inwestycyjnych w warunkach braku klarownych planów zagospodarowania przestrzennego.

Natomiast już samo uchwalenie planu ogólnego zapewnia wytyczne dotyczące zagospodarowania przestrzennego, co przyczynia się do stabilizacji inwestycji. Deweloperzy mogą łatwiej planować i realizować swoje projekty, mając pewność co do warunków zabudowy. Na pewno kluczowe jest znalezienie odpowiedniego punktu równowagi, aby uniknąć zarówno chaosu planistycznego, jak i opóźnień w procesie inwestycyjnym.

DOMPRESS