Archiwum kwiecień 2020


kwi 30 2020 Czy będzie łatwiej o pozwolenia na budowę...
Komentarze: 0

Polski Związek Firm Deweloperskich wystosował apel do samorządów i wojewodów o wsparcie przedsiębiorców i branży nieruchomości oraz pomoc w utrzymaniu miejsc pracy. Szczególnie istotne jest w tym przyspieszenie i uproszczenie procedur administracyjnych oraz podjęcie działań ułatwiających inwestorom przygotowanie i realizację projektów mieszkaniowych. Czy w związku z tym, deweloperzy spodziewają się, że trudności z uzyskaniem niezbędnych do budowy dokumentów będą rzeczywiście mniejsze niż dotychczas? Sondę przeprowadził serwis nieruchomości Dompress.pl.    

 

Mirosław Kujawski, członek zarządu Develia S.A.   

Trudno wyrokować na ile apel PZFD wpłynie na proces wydawania decyzji przez urzędy. Obecnie niemal każdy sektor gospodarki potrzebuje wsparcia, w szczególności transport, turystyka, czy szeroko rozumiane usługi. Potrzeba zmian legislacyjnych związanych z uproszczeniem procesu przygotowania i realizacji inwestycji istniała już wcześniej. Na ten moment najważniejsze jest, aby urzędy możliwie szybko wróciły do normalnej pracy i trybu wydawania decyzji na obecnych warunkach, bo to stanowi największy problem.

Zbigniew Juroszek, prezes Atal

Z punktu widzenia firmy deweloperskiej, szczególnie w obecnej sytuacji, niezwykle istotne jest utrzymanie płynności działania organów administracji oraz digitalizacja procedur. Obecnie czas potrzebny na dopełnienie formalnych kwestii, związanych z prowadzeniem inwestycji uległ wydłużeniu przez ograniczenia wynikające z braku możliwość bezpośredniego kontaktu m.in. w urzędach, w tym braku możliwości osobistego złożenia i odbioru dokumentów. Warto dodać, że jeszcze na długo przed pojawieniem się zagrożenia koronawirusem czynnik administracyjny był największym wyzwaniem dla podmiotów z sektora deweloperskiego. Nieprzewidywalność procedur, związanych z wydawaniem zgód i decyzji w urzędach, w tym pozwoleń na budowę czy użytkowanie, ma niekorzystny wpływ na sektor nieruchomości i jest największą barierą, z jaką od lat mierzy się branża. Niepewność w aspekcie administracyjnym bezpośrednio przekłada się na poziom oferty oraz koszty prowadzenia inwestycji.

Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper

Liczymy na sprawną współpracę z administracją lokalną w zakresie uzyskiwania niezbędnych dokumentów. Mamy jednak nadzieję na usprawnienie procesu uzyskiwania decyzji i pozwoleń. To ważny punkt w realizacji całego procesu inwestycyjnego. Załatwienie formalności budowlanych ułatwiają nowe przepisy wchodzące w życie w ramach kolejnych wersji tarczy antykryzysowej, które m.in. odwieszają bieg terminów umożliwiając tym samym ubieganie się o stosowne pozwolenia. Przy staraniu się o pozwolenie na użytkowanie wystarczy proste zawiadomienie nadzoru budowlanego. Brak sprzeciwu w odpowiednim czasie (tzw. zgoda milcząca) oznacza zaakceptowanie wniosku. My ze swojej strony staramy się przestrzegać wszystkich procedur i wymagań.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Niestety nie spodziewamy się żadnych pozytywnych zmian. Przeciwnie, praca urzędów jest ograniczona, a uzyskanie decyzji i zezwoleń trwa jeszcze dłużej. Tymczasem tematem przewodnim nie jest niestety obecnie pomoc w usprawnieniu działalności firm.

Edyta Kołodziej, dyrektor sprzedaży i marketingu w Nickel Development

Pozyskiwanie dokumentów niezbędnych w procedurach budowlanych to bolączka, z którą sektor się mierzy już od dłuższego czasu, więc niezależnie od okoliczności działania PZFD są bardzo słuszne. Być może aktualna sytuacja będzie nareszcie tym argumentem przetargowym, który spowoduje pozytywną zmianę nastawienia po stronie urzędów. Bardzo na to liczymy i popieramy działania PZFD.

Małgorzata Ostrowska, członek zarządu i dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.

Przyspieszenie i uproszczenie procedur administracyjnych niewątpliwie byłoby ogromnym wsparciem dla naszej branży. Z badań realizowanych rokrocznie przez Polski Związek Firm Deweloperskich wynika, że żadne z największych, polskich miast nie może pochwalić się wydaniem wszystkich decyzji o warunkach zabudowy w ustawowym terminie. Tak było przed epidemią, a teraz oczekiwanie na jakiekolwiek dokumenty jeszcze bardziej się wydłużyło i dotyka to większość deweloperów. Nasza firma również tego doświadcza w większości miast, w których przygotowujemy swoje inwestycje. Wiele z nich mogliśmy uruchomić wiele miesięcy temu. Konieczność dodatkowych uzgodnień, raportów środowiskowych, operatów, znacznie wydłuża cały proces. Czasochłonne są także procedury uzyskania przyłączenia mediów. Na przykład w Osiedlu Villa Campina pod Ożarowem Mazowieckim, gdzie stawiamy ekologiczne, drewniane domy szeregowe z prefabrykatów, które prawie gotowe przyjeżdżają z należącej do nas fabryki w Tłuszczu, a sama budowa zajmuje tylko kilka  tygodni. Wykorzystując nową technologię, a zarazem ekologiczny i energooszczędny materiał i łatwość stawiania domu, niezależnie od warunków atmosferycznych, oszczędzamy na czasie budowy, jednak z powodów proceduralnych nie jesteśmy w stanie w równym stopniu skrócić czasu oczekiwania na możliwość zamieszkania.

Eryk Nalberczyński, dyrektor ds. sprzedaży w Lokum Deweloper

Branża budowlana stanowi bardzo ważną część gospodarki i daje zatrudnienie wielu pracownikom oraz podwykonawcom. Dlatego mamy nadzieję, że powrót do tzw. normalności będzie wiązał się z usprawnieniem pracy urzędów, by możliwe było jak najszybsze wydawanie decyzji niezbędnych dla sprawnego prowadzenia inwestycji.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

Liczymy na to, że działania PZFD przysłużą się całej, naszej branży i wszyscy deweloperzy na tym skorzystają. Jak dotąd nie mieliśmy większych problemów z uzyskiwaniem dokumentów niezbędnych do realizacji naszych budów.     

Wojciech Chotkowski, prezes zarządu Aria Development

Niestety w czasie epidemii działanie urzędów jest znacznie ograniczone. Sytuacja nadzwyczajna, z którą mamy do czynienia, wpływa na mniejszą efektywność działania administracji. Negocjujemy z urzędami, żeby jak najwięcej dokumentów przekazywać drogą elektroniczną.

 

 

Autor: Dompress

 

dompress : :
kwi 17 2020 Co, poza COVID19, wstrzymuje inwestycje mieszkaniowe...
Komentarze: 0

Na rynek trafia ograniczona ilość nowych inwestycji, a oferta mieszkaniowa kurczy się. Dlaczego firmy zmuszone są wstrzymywać debiuty kolejnych projektów? Na jakie przeszkody we wprowadzaniu nowych inwestycji wskazują deweloperzy? Sondę przeprowadził serwis nieruchomości Dompress.pl.    

 

Mirosław Kujawski, członek zarządu Develia S.A. 

Mimo niesłabnącego zainteresowania ze strony kupujących deweloperzy mają problem z uzupełnieniem oferty. Zmniejszona podaż nie jest efektem wstrzymywania oferty przez deweloperów, ale zwyczajnie jej braku. Od kilku lat mamy problem z podażą gruntów, co przekłada się wprost na mniejszą liczbę mieszkań. Do tego dochodzą przeciągające się procedury związane z uzyskiwaniem uzgodnień i opóźnienia decyzji o pozwoleniu na budowę. Ponadto w Warszawie czy Krakowie w 2019 roku wydano ich mniej niż rok wcześniej.

Zbigniew Juroszek, prezes Atal

Przede wszystkim konieczne jest zwiększenie stabilności oraz przewidywalności otoczenia prawnego i polityki gospodarczej. Polskie prawo powinno być nie tylko bardziej przejrzyste i jednoznaczne, ale musi powstawać w racjonalny sposób, z uwzględnieniem interesu wszystkich uczestników polskiej gospodarki. Z punktu widzenia firmy deweloperskiej niezwykle istotne jest także zmniejszenie biurokracji oraz uproszczenie procedur administracyjnych. To z pewnością pozwoliłoby przyspieszyć proces inwestycyjny.

Małgorzata Ostrowska, członek zarządu i dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.

Bariery administracyjno-prawne czyli wydłużający się proces uzyskiwania pozwolenia na budowę to największa przeszkoda we wprowadzaniu kolejnych projektów, która jak wiemy dotyka wszystkich deweloperów. Z tego powodu klienci mają mniejszą ofertę. W ubiegłym roku J.W. Construction właśnie z powodu czasochłonnych, dodatkowych uzgodnień, nie wprowadził na rynek mieszkaniowy wielu atrakcyjnych inwestycji w Warszawie, Gdańsku i Pruszkowie.

Teraz dochodzi nowy czynnik niepewności, w postaci epidemii wirusa COVID-19. Nie sposób przewidzieć, jaki ona będzie miała wpływ na naszą ofertę i ofertę całej branży deweloperskiej. Jako stabilna firma, osiągająca przez lata ustabilizowane przychody i dysponująca zasobnym bankiem ziemi jesteśmy przygotowani na różne scenariusze i będziemy elastycznie reagować na nadchodzące wydarzenia.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Wprowadzanie na rynek nowych projektów utrudnia wzrost kosztów budowy, który na początku 2019 roku osiągnął absurdalny poziom. Są też problemy z uzyskaniem decyzji i pozwoleń niezbędnych do realizacji inwestycji. Trudności z dostępem do gruntów nie wydają się aż takim problemem, ponieważ wiele firm od dawna ma pokaźne banki ziemi.

Monika Perekitko, członek zarządu Matexi Polska

Aspekt podażowy w największym stopniu ograniczają dwa czynniki: przedłużające się znacznie postępowania administracyjne dla gruntów będących już w portfelu deweloperów oraz trudna dostępność i wysokie ceny działek inwestycyjnych.

Marcin Żurek, dyrektor ds. realizacji inwestycji w Nickel Development

Z naszego punktu widzenia, największym kłopotem jest podaż gruntów. Niestety najbardziej atrakcyjne działki budowlane w granicach miast są praktycznie na wyczerpaniu. Te, które pozostały są trudne lub drogie. Ich aktualne rynkowe ceny sprzedaży nie zapewniają więc odpowiedniej rentowności inwestycji. Biorąc pod uwagę jeszcze ostatnie wzrosty kosztów wytworzenia, realizacja nowych inwestycji jest znacznie większym wyzwaniem niż dotąd.

Należy też zwrócić uwagę, że ogromna większość deweloperów korzysta z finansowania zewnętrznego, a przy takich kosztach, z jakimi obecnie mamy do czynienia, spełnienie wymagań banków co do parametrów budżetu inwestycji staje się niezwykle trudne.

Wojciech Chotkowski, prezes zarządu Aria Development

Największymi przeszkodami we wprowadzaniu nowych projektów są przeciągające się procedury administracyjne, wysokie ceny oraz ograniczona podaż gruntów w dobrych, miejskich lokalizacjach. Poza tym, ostatnio obserwujemy silny wzrost kosztów budowy, będący efektem wyższych płac i kosztów materiałów. Występują też trudności związane ze znalezieniem rzetelnych wykonawców. Nasza firma ma jednak doświadczonych kierowników projektów oraz sprawdzonych podwykonawców i dostawców, z którymi pracujemy od początku realizacji swoich pierwszych inwestycji.  

Cezary Grzebalski, dyrektor ds. rozwoju projektów w spółce mieszkaniowej Skanska

Obecnie w Skanska zauważamy dwa główne ograniczenia, które przyczyniają się do zmniejszenia liczby nowych inwestycji. Pierwszym jest obniżona dostępność gruntów z uregulowaną infrastrukturą, a tym samym gotowych do rozpoczęcia realizacji projektu. Drugim natomiast są wydłużające się procesy formalnoprawne, takie jak pozwolenie na budowę, decyzje lokalizacyjne, podziały gruntu, czy dostęp do drogi publicznej. Efektem takiej sytuacji może być przesunięcie rozpoczęcia budowy inwestycji, a niekoniecznie jej całkowite wstrzymanie.

Krzysztof Jabłoński, prezes spółki Iglica Nieruchomości

Faktycznie, w czwartym kwartale 2019 roku na sześciu największych rynkach w Polsce łącznie sprzedaż mieszkań przewyższyła nową podaż, więc dostępna oferta zmalała w porównaniu z końcem roku 2018. Pod koniec ubiegłego roku na nabywców czekało trochę ponad 50 tys. mieszkań, z czego lwia część, bo 92 proc. było w budowie. We Wrocławiu, gdzie działamy, nowa podaż przewyższyła liczbę sprzedanych lokali w ostatnim okresie 2019. Prowadzący tu działalność deweloperzy zanotowali w czwartym kwartale minionego roku wzrost sprzedaży o 12,5 proc. oraz wzrost liczby mieszkań wprowadzonych do sprzedaży o 39,5 proc. w porównaniu do analogicznego okresu 2018 roku. W tym roku te wyniki mogą zahamować bariery, takie jak zmniejszająca się podaż gruntów i wydłużony czas uzyskiwania pozwoleń na budowę kolejnych etapów inwestycji będących w trakcie realizacji.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Robyg SA.

Rynek mieszkaniowy w Polsce jest nadal w trendzie wzrostowym i szacujemy, że taka tendencja utrzyma się w całym 2020 roku. W Polsce nadal brakuje około 2-3 mln mieszkań. Oznacza to istotne zapotrzebowanie w perspektywie nawet 10-15 lat. Zauważalnym trendem w 2020 roku będzie nadal popyt inwestycyjny i pojawianie się nowych formatów w ofertach. Nasza firma także zaproponowała klientom ciekawą opcję inwestycyjną - mikroapartamenty Modern Space, które umożliwiają m.in. odliczenie VAT.  

 

 

Autor: Dompress.pl

dompress : :
kwi 09 2020 Gdzie po najtańsze, nowe dwupokojowe
Komentarze: 0

W których inwestycjach deweloperzy oferują mieszkania dwupokojowe w najniższych cenach za metr? Ile trzeba za nie zapłacić? Sondę przeprowadził serwis nieruchomości Dompress.pl    

 

Mirosław Kujawski, członek zarządu Develia S.A. 

Obecnie najtańsze mieszkania mamy w ofercie inwestycji Słoneczne Miasteczko w Krakowie. W Gdańsku jest to Świętokrzyska Park, w Warszawie Mały Grochów, natomiast we Wrocławiu - Między Parkami. W zależności od miasta i projektu ceny są zróżnicowane, mieszczą się w przedziale 4400 zł/mkw. - 8200 zł/mkw.

Zbigniew Juroszek, prezes Atal

W Łodzi najtańsze dwupokojowe mieszkanie dostępne jest w czwartym etapie inwestycji Chojny Park Cena za metr kwadratowy to 5600 zł, a całkowity koszt mieszkania o metrażu około 38 mkw. z balkonem wynosi 214 842 zł. W poznańskiej ofercie najtańszy dwupokojowy lokal można zaleźć w Apartamentach Dmowskiego II. Mieszkanie o powierzchni 46 mkw. z balkonem kosztuje 307 839 zł , a cena za metr kwadratowy wynosi 6600 zł. We Wrocławiu ceny dwupokojowych mieszkań zaczynają się od 6 900 zł za mkw. Najtańszy w ofercie lokal dostępny jest w osiedlu Nowe Miasto Jagodno. Mieszkanie o metrażu 41 mkw. powierzchni z balkonem kosztuje 291 266 zł. W aglomeracji śląskiej najatrakcyjniejszą cenę dwupokojowego mieszkania znaleźć można w gliwickiej inwestycji Apartamenty Karolinki, gdzie 42-metrowy lokal z balkonem oferujemy w cenie 245 683 zł.

Atal Bosmańska, nasza, najnowsza trójmiejska inwestycja oferuje z kolei najtańsze na tym rynku mieszkania dwupokojowe w cenie od 7100 zł/mkw. Mieszkanie o powierzchni  niespełna 42 mkw. można w niej nabyć już za 308 802 zł. W Krakowie najtańsza dwójka dostępna jest w inwestycji Atal Kliny Zacisze, kosztuje 6600 zł/mkw. W Warszawie natomiast w Apartamentach Ostródzka dwójkę można kupić w cenie 7100 zł/mkw.

Małgorzata Ostrowska, członek zarządu i dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.

W chwili obecnej w najniższej cenie za metr kwadratowy dwupokojowe mieszkania mamy w sprzedaży w inwestycji Osiedle Nowe Tysiąclecie w Katowicach. W tym projekcie trzeba za nie zapłacić od 6 700 zł/ za mkw. Budowę ostatnich trzech 17 piętrowych budynków kompleksu zakończymy w czwartym kwartale 2020 roku. Powstają w nim mieszkania o podwyższonym standardzie, komfortowe, inteligentnie zaprojektowane, łatwe do zaaranżowania w znakomitej lokalizacji.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Robyg SA.

Mimo nieuniknionego wzrostu cen mieszkań, związanego m.in. z podwyżką cen materiałów budowlanych, wyraźne zapotrzebowanie rynkowe skutkuje utrzymaniem zainteresowania zakupem mieszkań. Nadal najpopularniejszy segment to lokale 2-3 pokojowe o metrażu 40-60 mkw. w dobrej relacji ceny do jakości. Dodatkowo, niskie stopy procentowe umożliwiają racjonalną inwestycję w mieszkania. Dopasowujemy ofertę mieszkaniową do potrzeb kupujących i obserwujemy rynek elastycznie się do niego dostosowując.

Polacy są coraz bardziej świadomi i decyzje zakupowe opierają także na pozacenowych parametrach. Dla klientów, poza renomą marki dewelopera, liczy się również dobra komunikacja drogowa i miejska, czy dostęp do placówek publicznych i sklepów. Planujemy inwestycje tak, żeby zapewnić, nie tylko szeroki wybór metraży, ale przede wszystkim zintegrowaną przestrzeń do życia ze wszystkimi udogodnieniami. Ceny za mkw. na poszczególnych rynkach kształtują się następująco: w Gdańsku – 6750 zł, we Wrocławiu 7400 zł, natomiast w Warszawie 8800 zł.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

W tej chwili najtańsze mieszkanie dwupokojowe mamy w ofercie w gdańskiej inwestycji Wolne Miasto. Kosztuje 8500zł/ mkw.

Monika Perekitko, członek zarządu Matexi Polska

W drugim etapie naszej inwestycji Omulewska 26 w Warszawie dostępne są ostatnie mieszkania dwupokojowe. W najbliższym czasie planujemy uruchomić kolejny etap budowy tego projektu i wprowadzić do oferty następne 139 mieszkań.

Edyta Kołodziej, dyrektor sprzedaży i marketingu w Nickel Development

W przypadku mieszkań dwupokojowych, najniższą cenę za metr kwadratowy klienci znajdą w 11 etapie realizacji Osiedla Księżnej Dąbrówki w podpoznańskiej Dąbrówce. Za dwupokojowy lokal z balkonem, ulokowany na drugim piętrze niskiego, kameralnego budynku trzeba zapłacić 5600 zł/mkw.

Wojciech Chotkowski, prezes zarządu Aria Development

W drugim etapie podwarszawskiego Osiedla Łomianki ceny mniejszych mieszkań zaczynają się od 6000 zł/mkw. W pierwszym etapie inwestycji w ofercie zostały jeszcze większe mieszkania z antresolami, które mogą być ciekawą ofertą dla osób, które w budynku wielorodzinnym chcą mieć alternatywę dla domu.

Krzysztof Jabłoński, prezes spółki Iglica Nieruchomości

Spośród inwestycji, które obsługujemy, najniższą cenę za metr kwadratowy mieszkania proponowaliśmy nabywcom w Osiedlu Słowik. Pierwszy etap tej nowoczesnej inwestycji został zrealizowany na terenie wrocławskiej dzielnicy Psie Pole/Zgorzelisko. Ceny brutto były wyjątkowo atrakcyjne i rozpoczynały się od 5290 zł/mkw.

Karolina Guzik, menadżer ds. sprzedaży w spółce mieszkaniowej Skanska

Nasze inwestycje prowadzimy w bardzo atrakcyjnych lokalizacjach na terenie Warszawy. Mokotów, Gocław, pogranicze Żoliborza i Bielan to najbardziej pożądane lokalizacje w mieście. Cena za metr kwadratowy w przypadku mieszkań dwupokojowych jest wartością zmienną. Stale analizujemy potrzeby klienta i aktualną sytuację gospodarczą, aby przedstawiona oferta była adekwatna do wysokiej jakości oferowanych przez nas produktów.  Ze względu na swój unikatowy charakter każde mieszkanie wyceniane jest indywidualnie.

Za ceną naszych mieszkań stoi nie tylko ich dobra lokalizacja, ale również najwyższa jakość materiałów użytych przy budowie oraz zastosowanie innowacyjnych technologii, co potwierdzają certyfikaty środowiskowe BREEAM na każdym z naszych osiedli. Zapewniamy też jakość w zakresie funkcjonalności naszych osiedli dla osób z różnymi potrzebami - dla rodziców z dziećmi, młodych ludzi lubiących aktywny tryb życia, osób starszych i z niepełnosprawnościami, potwierdzoną certyfikatem  Obiekt bez barier.  Właśnie te czynniki stanowią wyróżnik osiedli Skanska na rynku i są wyznacznikiem wartości oferowanych przez nas mieszkań.

Autor: Dompress.pl

dompress : :
kwi 02 2020 Czy tryb wydawania pozwoleń na budowę mieszkań...
Komentarze: 0

Jak długo deweloperzy muszą czekać na wydanie pozwoleń na budowę mieszkań? W przypadku jakich gruntów występują największe trudności? W jakich lokalizacjach? Sondę przeprowadził serwis nieruchomości Dompress.pl    

Mirosław Kujawski, członek zarządu Develia S.A. 

W przypadku uzyskiwania pozwolenia na budowę, najdłużej trwają uzgodnienia, głównie drogowe i z gestorami mediów. W zależności od skali projektu i jego złożoności, procedury mogą ciągnąć się od kilku do kilkunastu miesięcy. Okres od zakupu gruntu do wbicia przysłowiowej łopaty może dodatkowo wydłużyć konieczność uzyskania WZ-tki czy wykonania decyzji środowiskowej.

Zbigniew Juroszek, prezes Atal

Obecnie procesy administracyjne związane m.in. z uzyskaniem pozwolenia na budowę czy użytkowania budynków mieszkalnych są niezwykle skomplikowane i czasochłonne. Rynek pod względem administracyjnym jest teraz silnie nieprzewidywalny. Stanowi to jedną z kluczowych barier rozwoju branży. Przeciągające się postępowania negatywnie przekładają się na ceny mieszkań, bo wydłużają czas realizacji inwestycji.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Niestety od kilku lat nasila się problem z decyzyjnością urzędników. Niejednokrotnie bojąc się wydać niewłaściwą decyzję wydają decyzje odmowne, żeby deweloper musiał odwołać się do drugiej instancji. W ten sposób odpowiedzialność spada na kogoś innego. Niestety znacząco wydłuża to proces uzyskania rozmaitych decyzji i pozwoleń. Niekiedy również urzędnicy w danym urzędzie interpretują przepisy we własny, odmienny od powszechnie stosowanej praktyki sposób, co również komplikuje i utrudnia prowadzenie procesu inwestycyjnego.

Małgorzata Ostrowska, członek zarządu i dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.

Czas oczekiwania na pozwolenie na budowę wydłuża się coraz bardziej i dotyka to wszystkich deweloperów. Z badań realizowanych rokrocznie przez Polski Związek Firm Deweloperskich wynika, że żadne z największych polskich miast nie może pochwalić się wydaniem wszystkich decyzji o warunkach zabudowy w ustawowym terminie. Niestety również doświadczamy tego problemu w większości miast, w których realizujemy swoje inwestycje. Konieczność dodatkowych uzgodnień, raportów środowiskowych, operatów wydłuża cały proces przygotowania inwestycji. Czasochłonne są także procedury uzyskania przyłączenia mediów. Na przykład w Osiedlu Villa Campina pod Ożarowem Mazowieckim, gdzie stawiamy ekologiczne, drewniane domy szeregowe z prefabrykatów, które prawie gotowe przyjeżdżają z naszej fabryki w Tłuszczu, sama budowa zajmuje około dwóch tygodni. Wykorzystując nową technologię, ekologiczny i energooszczędny materiał i szybką technikę stawiania domu niezależnie od warunków atmosferycznych oszczędzamy na czasie budowy. Jednakże z powodów proceduralnych nie jesteśmy w stanie w równym stopniu skrócić czasu oczekiwania na możliwość zamieszkania.

Monika Perekitko, członek zarządu Matexi Polska

Przedłużające się procesy administracyjne to zdecydowanie największa bariera dla rozwoju branży deweloperskiej. Z naszych obserwacji wynika, że procesy te czasem niemal dwukrotnie opóźniają czas wprowadzenia nowego projektu na rynek w porównaniu do lat ubiegłych. Sytuacja różni się oczywiście w odniesieniu do konkretnych inwestycji i lokalizacji jednak ogólna tendencja jest negatywna.

Marcin Żurek, dyrektor ds. realizacji inwestycji w Nickel Development

Oczekiwanie związane z pozwoleniem na budowę to czas około 2-3 miesięcy. Jednak nie z pozwoleniem wiążą się największe trudności. Biorąc pod uwagę, że interesuje nas zakup gruntów wymagających nierzadko zmiany planu miejscowego lub warunków zabudowy, to właśnie na tym etapie musimy czekać najdłużej – nawet ponad 1,5 roku. Najwięcej trudności występuje w przypadku nabywania gruntów miejskich o szczególnych uwarunkowaniach, związanych z oddziaływaniem na istniejącą zabudowę. Rozpoczęcie inwestycji na takich gruntach zwykle wymaga dodatkowych decyzji administracyjnych. To wszystko jest bardzo czasochłonne.

Cezary Grzebalski, dyrektor ds. rozwoju projektów w spółce mieszkaniowej Skanska

Przy planowaniu nowych projektów czas trwania pozyskania decyzji administracyjnych jest różny dla poszczególnych inwestycji. Zdarza się, że jest to kilka lat, a w innych przypadkach zaledwie kilka miesięcy. Przypuszczamy, że w nadchodzących miesiącach sytuacja wywołana COVID-19 również może przyczynić się do wydłużonego oczekiwania na pozwolenie na budowę.

Wojciech Chotkowski, prezes zarządu Aria Development

W przypadku jednej z naszych inwestycji na decyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu czekaliśmy ponad rok, chociaż ustawowy termin wynosił 90 dni. Był to wynik powolnego działania urzędu, w którym urzędnicy w związku z brakiem mocy przerobowych nie wyrabiali się z wydawaniem decyzji. Największe trudności występują w przypadku gruntów, które nie są objęte miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Ograniczenia administracyjne, czy konfliktowe sąsiedztwo mogą utrudniać uzyskanie pozwolenia. Dlatego przed zakupem działki dokładnie badamy jej stan prawny, opracowujemy koncepcję zabudowy i staramy się uzyskać jak najwięcej pozwoleń, aby ryzyko było minimalne. Stosujemy również umowy warunkowe, w ramach których zakup nieruchomości dochodzi do skutku po uzyskaniu pozwolenia na budowę.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Robyg SA.

W poprzednich latach rzeczywiście procedury administracyjne wydłużyły się. Widać jednak poprawę w tym obszarze. Kluczowe dla prowadzenia płynnej działalności deweloperskiej jest bardzo dobre przygotowanie dokumentacji, do czego przykładamy szczególną wagę. W trakcie uzyskiwania pozwoleń ważne jest także zaangażowanie dewelopera, wkład w budowę infrastruktury publicznej i prowadzenie działań na rzecz lokalnych społeczności. Takie podejście stosujemy w naszej firmie. Finansujemy budowę dróg lokalnych, infrastruktury dla kierowców (Wilanów, Bemowo – Warszawa), przedszkoli (Gdańsk), parków (Park Odolany Warszawa, Green Mokotów), zbiorników wodnych (Green Mokotów Warszawa). Aktywnie bierzemy też udział w rewitalizacji terenów pod inwestycje (Ursus, Warszawa). Dzięki temu, że w ramach procesów administracyjnych przedstawiamy kompletne projekty inwestycji, uwzględniające infrastrukturę oraz elementy publiczne inwestycji, stanowiące integralne części dzielnicy i miasta, mamy wysoką efektywność w zakresie etapu proceduralnego.

 

Autor: Dompress.pl

 

dompress : :