Kategoria

Nieruchomości, strona 42


paź 28 2020 Czy nowe przepisy usprawniają wydawanie...
Komentarze: 0

Czy wprowadzona nowelizacja ustawy o prawie budowlanym upraszcza procedury administracyjne i ułatwia deweloperom budowę mieszkań? Czy urzędy powróciły do zwykłego trybu funkcjonowania po przestoju? Sondę przeprowadził serwis nieruchomości dompress.pl   

Mirosław Kujawski, członek zarządu Develii

Nowelizacja ustawy o prawie budowlanym niewiele zmienia w zakresie budownictwa mieszkaniowego. Poza wprowadzonymi zmianami w prawie, przy rosnącej liczbie zachorowań najważniejszą kwestią dla branży jest obecnie zapewnienie ciągłości funkcjonowania administracji.

Tomasz Karpiel, dyrektor operacyjny Angel Poland Group

Nowelizacja prawa budowlanego nie wprowadza żadnych przełomowych rozwiązań i ułatwień dla inwestorów. Zawiera natomiast szereg drobnych usprawnień, które mogą okazać się dla nich korzystne. Urzędy na pewno będą potrzebowały czasu na oswojenie się z nowymi przepisami i odpowiednie wdrożenie ich, co pozwoli na przyspieszenie prowadzonych postępowań.

Wśród zmian, które należy ocenić korzystnie jest rozszerzenie katalogu obiektów, których budowa nie wymaga uzyskania pozwolenia na budowę lub zgłoszenia. Należą do nich m.in. obiekty małej architektury. Poza tym, doceniamy doprecyzowanie zapisów dotyczących braku konieczności uzyskania zgody organu administracji architektoniczno-budowlanej na budowę instalacji, zarówno wewnątrz, jak również na zewnątrz budynku czy też wyznaczenie terminów dla przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych na wydanie warunków technicznych przyłączenia do sieci wodociągowej i kanalizacyjnej.

Zdecydowanie pozytywną zmianą jest wprowadzenie pięcioletniego terminu, po upływie którego nie będzie możliwe stwierdzenie nieważności o pozwoleniu na użytkowanie lub decyzji o pozwoleniu na budowę.

Nowelizacja proponuje również nowe podejście do zawartości wniosku o pozwolenie na budowę. Projekt budowlany, przynajmniej na etapie wniosku o pozwolenie na budowę, został uszczuplony do projektu zagospodarowania terenu oraz projektu architektoniczno-budowlanego. Z dokumentacji projektu budowlanego wydzielony został projekt techniczny, przedkładany dopiero na etapie składania wniosku o wydanie pozwolenia na użytkowanie. W teorii ta zmiana podejścia ma odciążyć urzędników prowadzących postępowania oraz odchudzić opasłe tomy dokumentacji projektów budowlanych, pod którymi uginały się urzędowe półki. Z oceną tego nowego podejścia trzeba się wstrzymać do czasu poznania sposobu egzekwowania nowych wymagań przez urzędników prowadzących postępowania.

Mateusz Bromboszcz, wiceprezes zarządu ds. Prawno-Administracyjnych w Atal

Wprowadzona nowelizacja ustawy o prawie budowlanym zdecydowanie jest potrzebna i korzystnie wpłynie na proces inwestycyjny. Dla deweloperów mieszkaniowych, ale również inwestorów z innych sektorów, wprowadzone zmiany w prawie budowlanym niosą dwie istotne korzyści. Pierwszą jest ustalenie na maksymalnie pięć lat okresu, po którym nie będzie dopuszczalne wzruszenie udzielonego pozwolenia na budowę. Dotychczas nie było to ściśle uregulowane. Z uwagi na niejasne przepisy i często wykluczające się orzecznictwo dochodziło do kuriozalnych sytuacji, w których uchylane były ostateczne i prawomocne decyzje o pozwoleniu na budowę nawet po wielu latach po wybudowaniu budynku i po przeniesieniu własności na rzecz klientów. Drugą, równie istotną zmianą, jest doprecyzowanie obszaru oddziaływania inwestycji. W nowelizacji jasno określono krąg stron postępowania. Mogą nimi być jedynie te podmioty, dla których planowana inwestycja wywołuje ograniczenia w możliwości zabudowy nieruchomości sąsiedniej. Dawniej sposób ujęcia tego tematu pozostawiał pole do interpretacji i był podstawą wznawiania prawomocnie zakończonych postępowań. 

Jeszcze na długo przed pojawieniem się zagrożenia ze strony wirusa czynnik administracyjny był największym wyzwaniem dla firm deweloperskich w Polsce. Nadzwyczajna sytuacja związana z pandemią dodatkowo spotęgowała trudności. Ograniczona praca urzędów oraz niepewność w aspekcie administracyjnym przyczyniają się m.in. do znacznego wydłużenia się czasu oczekiwania na wydanie decyzji administracyjnych i zahamowania procesu przygotowania inwestycji, co bezpośrednio przekłada się na poziom oferty oraz koszty prowadzenia inwestycji. Sytuacja nie wróciła jeszcze zupełnie do standardów, do jakich byliśmy przyzwyczajeni przed pandemią. 

Małgorzata Ostrowska, dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.

Deweloperzy długo czekali na tę, największą z dotychczasowych nowelizację prawa budowlanego i z pewnością doceniają intencję ustawodawcy, by usprawnić proces budowlany. Jednakże praktyka pokaże, czy i na ile te zmiany są efektywne, a jak zawsze dużo zależeć będzie od interpretacji urzędników.

Na etapie składania wniosku o pozwolenie na budowę inwestor będzie mógł składać mniej dokumentów, co oznacza w zasadzie jedynie ograniczenie wielokrotnego kopiowania części dokumentów, podczas gdy lepszym pomysłem byłoby umożliwienie składania do urzędu dokumentów w formie elektronicznej. Zgodnie z nowymi przepisami inwestor nie będzie składał projektu technicznego do urzędu a jedynie dwa pozostałe, tj. projekt zagospodarowania terenu i projekt architektoniczno-budowlany. Jednakże aby uniknąć opóźnienia, jakie może nastąpić w wyniku nieskoordynowania projektów, a w konsekwencji wydłużenia procesu inwestycyjnego i co za tym idzie wyższych kosztów, inwestor i tak będzie musiał opracować wszystkie projekty jednocześnie. A ponieważ czas rozpatrywania wniosków o pozwolenie na budowę nie uległ zmianie, usprawnienie wynikające z nowej ustawy jest iluzoryczne. 

W ustawie wyznaczono konkretne terminy dla przedsiębiorstw na wydanie warunków przyłączenia do sieci, których przekroczenie spowoduje naliczenie kar. Te zmiany sprzyjają szybszemu przyłączaniu nowych inwestycji do sieci elektroenergetycznych, gazowych, ciepłowniczych, wodociągowych i kanalizacyjnych. To niewątpliwie jest dla deweloperów korzystny kierunek.  

Karolina Guzik, menadżer sprzedaży w spółce mieszkaniowej Skanska

Przewidujemy, że nowelizacja ustawy o prawie budowlanym w niewielkim stopniu wpłynie na usprawnienie wydawania pozwoleń na budowę. W tym obszarze najważniejszą zmianą jest wprowadzenie nowej definicji „obszaru oddziaływania obiektu”. Daje to szansę na ujednolicenie dotychczasowej praktyki określania stron postępowania w sprawie pozwolenia na budowę i w tym sensie może usprawnić samo postępowanie.        

 Nowe przepisy z podziałem dokumentacji projektowej nie mają wpływu na uproszczenie samej procedury. Zmiana ta umożliwi za to szybsze złożenie wniosku o pozwolenie na budowę, bowiem nie trzeba będzie wykonać projektów branżowych już na tym etapie. Niemniej wskazuje się, że w praktyce prawidłowe wykonanie projektu architektoniczno-budowlanego i tak prawdopodobnie będzie wymagało jednoczesnego sporządzenia, przynajmniej częściowo, projektu technicznego. Spowolnienie w działaniach administracji odczuwalne było w różnym stopniu, w zależności od danego urzędu. Sytuacja się normalizuje i miejmy nadzieję, że już tak pozostanie.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Odpowiem krótko: NIE!  Do dobrej współpracy z urzędem i sprawnego uzyskiwania decyzji i pozwoleń jest potrzebna dobra wola urzędów i urzędników, a to niestety jest bardzo rzadkie. Największe uproszczenie procedur może zniweczyć opieszałość, zła wola, nadinterpretacja, czy błędna interpretacja przepisów.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest  

Trudno powiedzieć, w jakim stopniu nowelizacja ustawy o prawie budowlanym wpłynie na usprawnienie wydawania pozwoleń na budowę. Pozytywną wydaje się zmiana powodująca, że na etapie składania wniosku o pozwolenie na budowę wymagane jest mniej dokumentów. Natomiast obecnie realnym problemem dla deweloperów mieszkaniowych są ciągnące się procedury administracyjne związane z uzyskaniem pozwoleń na budowę, gdyż urzędy w większości przypadków nie powróciły do zwykłego trybu funkcjonowania ze względu na pandemię.

Sylwester Śniadecki, prezes firmy Śniadecki Development i Śniadecki Investment Group

Nowelizacja ustawy wprowadziła nowy podział projektu budowlanego na trzy części: projekt zagospodarowania działki lub terenu, projekt architektoniczno-budowlany i projekt techniczny. W mojej ocenie podział ten jest dobrym krokiem w stronę usprawnienia procedur administracyjnych. Dodatkowo znowelizowano art. 33 prawa budowlanego, gdzie ograniczono liczbę składanych egzemplarzy projektu do 3 sztuk, co pokazuje proekologiczne podejście ustawodawcy. Nowa ustawa porządkuje również spis obiektów, na budowę których wymagane jest pozwolenie na budowę lub zgłoszenie w jasne i jednoznaczne katalogi, dzięki czemu łatwiej jest określić ścieżkę procedury administracyjnej na początkowym etapie prac projektowych. Z zadowoleniem muszę stwierdzić, że Poznań należy do grona miast, które terminowo wydają pozwolenia na budowę, czyli w ustawowym czasie 65 dni. Pomimo wielu zewnętrznych trudności urzędy stanęły na wysokości zadania w czasie pandemii i były w stanie prowadzić bieżące postępowania bez większych zakłóceń. W tej chwili sytuacja naszym zdaniem unormowała się, część uzgodnień możemy uzyskać drogą mailową, co daje nadzieję na postęp w cyfryzacji procedur administracji państwowej. 

Jarosław Kozak, wiceprezes zarządu Waryński S.A. Grupa Holdingowa 

W naszej ocenie nowelizacja prawa budowlanego, która weszła w życie w połowie września br. nie  będzie miała istotnego  wpływu na inwestycje realizowane przez profesjonalnych deweloperów. Prawidłowa i rzetelna  ocena kosztów realizacji i identyfikacja potencjalnych ryzyk i zagrożeń procesu inwestycyjnego wymaga m.in. sporządzenia pełnej dokumentacji technicznej, w tym przede wszystkim szczegółowego projektu wykonawczego.

W naszej ocenie wpływ nowelizacji na uproszczenie procesu budowlanego w budownictwie wielorodzinnym będzie niewielki i może nieznacznie wpłynąć na skrócenie okresu składania dokumentacji związanego z pozwoleniem na budowę.

Niestety administracja nie wróciła jeszcze do zwykłego trybu funkcjonowania. W wielu urzędach wciąż funkcjonuje tryb zdalny, a to znacznie wydłuża terminy. 

Magdalena Ratajczak, Project Manager w Nickel Development

Trudno jest w tym momencie ocenić jednoznacznie, czy nowe prawo usprawni pracę deweloperów. Nasze obecne inwestycje są realizowane jeszcze w oparciu o stare zasady, więc tak naprawdę dopiero przekonamy się czy w praktyce będzie jakaś różnica.

Czysto teoretyczna analiza przepisów wprowadzonych ostatnią nowelizacją ustawy o prawie budowlanym prowadzi jednak do takiego wniosku, że uzyskanie pozwolenia na budowę będzie rzeczywiście szybsze, natomiast nowe obowiązki związane ze skompletowaniem dodatkowej dokumentacji potrzebnej do rozpoczęcia budowy niestety zniweczą tę korzyść. Ogólnie rzecz biorąc tempo przeprowadzania procedur raczej nie przyspieszy.  

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Robyg SA.

Liczymy na uproszczenie procedur administracyjnych i oczekujemy, że taka praktyka zacznie się utrwalać w przyszłym roku. To bardzo ważne, ponieważ popyt na mieszkania nie maleje, a czas oczekiwania na własne M powinien być jak najkrótszy. Ma to tym większe znaczenie obecnie, w okresie światowej pandemii. Spodziewamy się, że klienci będą chcieli szybciej wprowadzać się do nowych mieszkań. 

Wojciech Chotkowski, prezes zarządu Aria Development

Wydaje się, że to krok w dobrą stronę, ale dziś jednoznacznie trudno to stwierdzić, gdyż tylko praktyczne zastosowanie może pokazać zalety nowych przepisów. Po przestoju urzędy i administracja starają się pracować lepiej.

Tomasz Czubak, dyrektor Przygotowania Projektów Deweloperskich w Jakon

Mamy wielką nadzieję, że nowe przepisy usprawnią cały proces. Jednak z rożnych urzędów docierają do nas informację, iż nadal wymagane będą dokumenty w „starej” wersji. Obecnie administracja nadal nie pracuje w zwykłym trybie, spotkania są praktycznie niemożliwe, pisma przetrzymywane są wiele dni na „kwarantannach”. Najistotniejsza w obecnym czasie jest digitalizacja dokumentów, procesów, itp. przez polskie urzędy.

Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper

Uproszczenie dokumentacji oraz przyspieszenie wydawania decyzji administracyjnych było jednym z celów nowelizacji prawa budowlanego. Jesteśmy przekonani, że potwierdzi się to w praktyce. Sprawniej będzie następowało także przyłączanie różnych mediów, tj. sieci elektroenergetycznych, gazowych, ciepłowniczych, wodociągowych i kanalizacyjnych do realizowanych inwestycji. To z pewnością ułatwi przeprowadzenie całego procesu budowlanego i umożliwi deweloperom wprowadzenie większej puli mieszkań do oferty. 

Robert Stachowiak, prezes zarządu SGI

Nowelizacja ustawy o prawie budowlanym spowoduje, że przez najbliższy rok lub dwa czas wydawania pozwoleń na budowę będzie wydłużony. Urzędy będą potrzebowały czasu na przyswojenie i odpowiednie interpretowanie nowych przepisów. Dodatkowo, sytuacja związana z pandemią nie ułatwia pracy zarówno urzędnikom, jak i deweloperom. Część pracowników pracuje zdalnie, jednak niezbędna dokumentacja znajduje się w urzędzie, przez co nie mają oni możliwości w krótkim czasie przygotować odpowiedniego pozwolenia czy decyzji.  

Celem nowelizacji było uproszczenie procesu wydawania pozwoleń na budowę, między innymi poprzez zmniejszenie ilości wymaganej dokumentacji. Jednak żaden projekt budowlany nie może powstać bez udziału wszelkiego rodzaju instalacji - gazowych, wodnych, kanalizacyjnych itp. ponieważ ma to bezpośredni wpływ na architekturę i konstrukcję samego budynku. Wszystkie te elementy są nierozłączne w procesie budowy. W efekcie końcowym nowelizacja będzie wpływać na zmniejszenie ilości dokumentacji składanych do urzędu związanych z danym projektem. 

Dla inwestorów obecnie najbardziej problematyczny nie jest sam proces uzyskania pozwolenia na budowę, ale uzgodnienia i decyzje potrzebne do złożenia kompletnego wniosku. Przy realizacji większej inwestycji potrzebna jest także decyzja środowiskowa, na której wydanie czeka się obecnie około roku. Kolejnym długim procesem są wszelkie uzgodnienia związane z obsługą komunikacyjną terenu planowanej inwestycji. Czas oczekiwania na decyzje to zwykle również około roku, a każda próba negocjacji wpływa na kolejne opóźnienia. 

 

Autor: dompress.pl

paź 22 2020 Czy ceny mieszkań spadną
Komentarze: 0

Czy ceny mieszkań w nowych osiedlach będą nadal szły w górę? Czy po podwyżce nastąpi korekta? Co o tym zdecyduje? Jakie mieszkania będą tanieć, a jakie drożeć? W których lokalizacjach? Sondę przeprowadził serwis nieruchomości dompress.pl

Mirosław Kujawski, członek zarządu Develii 

 

W trzecim kwartale br. sprzedaliśmy 358 lokali, tj. o 15 proc. więcej w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. Potwierdza to, że sytuacja ustabilizowała się i rynek wraca do wolumenów sprzed wybuchu pandemii. Zdecydowana większość osób zainteresowanych zakupem mieszkań podtrzymuje swoją decyzję. Pewna część klientów przesuwa ją w czasie lub wybiera inne mieszkanie niż pierwotnie zakładali, jednak nie rezygnuje z zakupu. Ponadto, oferta mieszkań na rynku jest rekordowo niska, a gotowych lokali praktycznie nie ma. Dodatkowo, jeśli spojrzymy na dane GUS za ten rok zauważymy, że liczba wydanych pozwoleń na budowę i rozpoczynanych budów jest średnio o 30-40 proc. niższa niż w 2019 roku. Biorąc pod uwagę te czynniki, nie należy spodziewać się obniżek cen mieszkań, a wręcz przeciwnie, nie wykluczony jest powrót do trendu wzrostowego, który obserwowaliśmy w ostatnich latach, przed wybuchem pandemii.  

 

Zbigniew Juroszek, prezes Atal

 

Na ten moment nie dostrzegamy przesłanek, które mogłyby być zapowiedzią odwrócenia trendu i sugerowałyby tendencje spadkowe w cenach mieszkań. Zakładamy, że ceny nie powinny w najbliższych kwartałach ulegać większym wahaniom. Przewidujemy stabilizację stawek z możliwym, niewielkim trendem wzrostowym. Ma to związek z ciążącymi na branży budowlanej rosnącymi kosztami inwestycji. Mamy do czynienia z wyższymi cenami materiałów budowlanych i wykonawstwa, ale także gruntów. Warto jednak zaznaczyć, że notowane obecnie wyniki sprzedaży udowadniają, że to poziom akceptowalny dla klientów.

 

Tomasz Karpiel, dyrektor operacyjny Angel Poland Group

 

Jeśli chodzi o nasz segment rynku nieruchomości premium, na którym od lat działamy, obserwujemy na nim wzrost cen i nic nie wskazuje na to, aby w najbliższej perspektywie miało się to zmienić. Nawet pandemia nie zachwiała tej tendencji. Spodziewamy się dalszych wzrostów cen, biorąc pod uwagę, że w obecnej sytuacji zakup nieruchomości to ochrona kapitału i najlepsza forma inwestycji. Polacy lubią stabilne rozwiązania finansowe. Nieruchomości premium na polskim rynku wciąż są tańsze w porównaniu do apartamentów oferowanych w Europie Zachodniej, co przyciąga wielu zagranicznych inwestorów. 

 

Nawet w przypadku ewentualnego przestoju możemy pozwolić sobie na czas oczekiwania i nie musimy wprowadzać stałych obniżek cen. Budując nowe inwestycje zawsze korzystamy z własnych środków i kredytów bankowych. Na starcie mamy zapewnione 100-procentowe finansowanie i nie posiłkujemy się wpłatami klientów. Trafiają one na zamknięte rachunki powiernicze. Uważam, że spadną ceny mieszkań, które powstają w oparciu o otwarty rachunek powierniczy, ponieważ firmy deweloperskie będą szukać możliwości poprawienia płynności finansowej. W obecnej sytuacji nie jest to bezpieczna forma finansowania nieruchomości i o ile w czasach prosperity deweloperzy finansujący w ten sposób nowe inwestycje nie odczuwali negatywnych skutków takiego rozwiązania, tak dziś nie mogą czuć się całkowicie pewnie. 

 

Małgorzata Ostrowska, dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.

 

Deficyt nieruchomości, przeludnienie mieszkań, co przekłada się na wysoki odsetek młodych ludzi zmuszonych mieszkać z rodzicami, a zarazem drogi, pomimo nieznacznego spadku cen, najem to czynniki, które powodują, że popyt na mieszkania utrzyma się na wysokim poziomie. A to z kolei wpłynie na to, że ceny mieszkań raczej nie spadną. 

Jednocześnie wszystko wskazuje na to, że rządowy program mieszkaniowy osiągnie w 2020 roku równie słabe efekty co w poprzednich latach. Trudno więc oczekiwać zwiększonej podaży. Dotychczas duża część decyzji zakupowych, według różnych statystyk od 40 do 70 proc., była efektem niskich stóp procentowych. Nieruchomość to jedna z bezpieczniejszych form lokowania kapitału. Stąd na utrzymujący się popyt wpływ mają również inwestorzy, których celem jest ochrona kapitału przed inflacją. Budowa mieszkań kosztuje deweloperów coraz więcej. Drożeją grunty, rośnie inflacja, a to oznacza, że cena lokalu musi być wyższa. 

 

Cezary Grabowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Bouygues Immobilier Polska

 

Sprzedaż utrzymuje się na wysokim, stabilnym poziomie. Wyniki mogą być jeszcze lepsze z powodu specjalnej oferty, którą objęliśmy warszawskie osiedla. Ceny mieszkań rosną od dłuższego czasu i nie ma przesłanek ku temu, aby miały spadać. Rynek jest w sytuacji równowagi, popyt i podaż zachowują odpowiedni balans. Na stabilnym poziomie utrzymują się ceny działek i kosztów budowy. W analizach sprzedaży widać, że rośnie liczba zakupów za gotówkę. Inwestorów zachęca różnica pomiędzy rekordowo niskim oprocentowaniem lokat bankowych (0,14 proc.) a rentownością inwestycji w mieszkanie (4-5 proc.). Dodatkową zachętą do inwestycji w mieszkanie pod wynajem jest bardzo prawdopodobny wzrost wartości nieruchomości w czasie. 

 

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

 

Nie ma powodów, dla których ceny nowych mieszkań miałyby spadać. Właściwie wszystko przemawia za dalszym wzrostem cen. Popyt wraca do poziomu sprzed lockdownu a osoby posiadające nadwyżki środków szukają alternatywy dla lokat bankowych. 

Wraz z zamknięciem kraju część deweloperów zamroziła planowane w najbliższym czasie inwestycje zmniejszając tym samym podaż. Do tego dochodzi wiele czynników niekorzystnych dla rozpoczynania nowych inwestycji. Szacujemy, że za względu na opieszałość urzędów i ich pracę w „trybie awaryjnym” proces inwestycyjny wydłużył się o 1-1,5 roku. Uzyskanie jakichkolwiek zgód, pozwoleń czy porozumienie z urzędami to droga przez mękę. Podaż gruntów w najlepszych lokalizacjach maleje, coraz trudniej jest też uzyskać finansowanie inwestycji, ze względu na podniesienie przez banki wysokości wkładu własnego. 

To wszystko znacząco zmniejsza ilość rozpoczynanych inwestycji a przy obecnym poziomie popytu niewątpliwie wpłynie na wzrost cen. Mówimy tutaj o średniej cenie. Są jednak rejony, w których występuje nadpodaż lokalna. Szczególnie tam, gdzie wiele firm jednocześnie postanowiło budować dla klienta inwestycyjnego. Przykładem jest warszawska Wola. Nowe inwestycje mieszkaniowe w tym rejonie są nastawione na sprzedaż mieszkań na wynajem na potrzeby pracowników pobliskich biur, które pustoszeją wraz z rozpowszechnianiem się pracy zdalnej. 

 

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest  

 

W ostatnich miesiącach odnotowaliśmy znaczący wzrost sprzedaży mieszkań. Średnie ceny transakcyjne również wzrosły w naszych inwestycjach. Wiele wskazuje na to, że w najbliższym czasie ta tendencja będzie się utrzymywać, szczególnie w większych miastach. Ogólnie wzrosło zainteresowanie zakupem nieruchomości w naszym kraju. Klienci dysponują gotówkę, którą w tych niepewnych czasach chcą bezpiecznie ulokować. Przewidujemy, że ceny mieszkań nadal będą wzrastać ze względu na ograniczoną podaż nowych inwestycji, trudności w zakupie gruntów i uzyskiwaniu pozwoleń na budowę. Procedury administracyjne znacząco wydłużyły się ze względu na pandemię. Poza tym, rosną ceny materiałów budowlanych i robocizny.

 

Tomasz Czubak, dyrektor Przygotowania Projektów Deweloperskich w Jakon

 

Wzrosty cen mieszkań nieustannie związane są z ciągłym wzrostem cen gruntów oraz robocizny i materiałów. Na pewno najszybciej będą drożeć topowe lokalizacje, gdzie coraz trudniej o zakup gruntu. Lokalizacje na obrzeżach powinny utrzymywać stałe ceny, jednak na żadne obniżki nie ma szans w najbliższym czasie. 

 

Monika Perekitko, członek zarządu Matexi Polska

 

Myślę że ceny są w tej chwili we względnej równowadze. Niewielki, acz stabilny trend wzrostowy jest znacznikiem długofalowego potencjału rynku i dużego zapotrzebowania na mieszkania po stronie popytowej. Ewentualne korekty są oczywiście możliwe, natomiast wiele zależeć będzie od tego, jak w okresie pandemii zachowają się deweloperzy i od tego ile nowych projektów trafi na rynek.

 

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Robyg SA.

 

Obserwujemy, że ceny mieszkań nie spadają, a w niektórych lokalizacjach nawet rosną. Spodziewamy się raczej ustabilizowania cen, ale nie ich spadku. Po pierwsze, klienci nie rezygnują ze swoich planów mieszkaniowych, a popyt inwestycyjny rośnie. Po drugie, nabywcy poszukują lepszej jakości projektów, mieszkań z balkonami i tarasami w dobrych lokalizacjach. Dlatego zapewniamy mieszkańcom swoich osiedli liczne, innowacyjne rozwiązania technologiczne, które wspierają ekologię i pozwalają zmniejszać koszty eksploatacyjne mieszkań. Wszystkie mieszkania w standardzie wyposażone są także w nowoczesną technologię Smart House firmy Keemple. 

Notujemy rosnące zainteresowanie klientów, którzy szukają mieszkań jako opcji inwestycyjnych. Lokowanie kapitału w nieruchomości daje obecnie znacznie wyższe stopy zwrotu niż lokaty bankowe czy na rynku kapitałowym. Obserwujemy, że pewna nadpłynność gotówki na rynku jest przekierowana właśnie na inwestycje w mieszkania, także przez cudzoziemców. 

 

Robert Stachowiak, prezes zarządu SGI 

 

Sytuacja na rynku nieruchomości jest dość skomplikowana. Biorąc pod uwagę dłuższą perspektywę, można spodziewać się dalszych wzrostów cen mieszkań. Jest to spowodowane chociażby ograniczoną podażą działek z niezbędną infrastrukturą i miejscowymi planami zagospodarowania w dobrych lokalizacjach. Co za tym idzie, ceny działek wciąż rosną. 

 

Drugiej przyczyny możemy się doszukiwać w stale wydłużających się procedurach administracyjnych, niezbędnych do rozpoczęcia budowy. Często od momentu zakupu działki do startu prac upływa kilka lat, przez co realizowanych jest mniej projektów. Na ceny wpływa także coraz lepsza infrastruktura w Warszawie. Rozbudowa linii metra, tramwaje, nowe trasy komunikacji miejskiej, a im bliżej do komunikacji, która zapewnia lepszy i krótszy dojazd do centrum, tym cena mieszkania jest wyższa. Zmieniają się także przepisy, pojawiają się nowe wymogi względem warunków technicznych, m.in. dotyczące uzyskania niższego współczynnika energii pierwotnej, co wiąże się ze wzrostem kosztów realizacji inwestycji. 

 

Marek Bortnik, menadżer ds. prawnych w spółce mieszkaniowej Skanska

 

Zainteresowanie naszą ofertą mieszkaniową utrzymuje się na stałym poziomie. W ostatnich miesiącach zaobserwowaliśmy jedynie wydłużony czas podejmowania decyzji zakupowych wśród naszych klientów, co może być podyktowane utrudnieniami w procesie pozyskania finansowania. Warto pamiętać, że inwestycje w nieruchomości należą do bezpieczniejszych form ulokowania kapitału i nic nie wskazuje na to, aby sytuacja mogła ulec zmianie w najbliższej przyszłości. Przewidujemy, że będą rosnąć ceny mieszkań o wysokim standardzie, potwierdzonym certyfikatami, takimi jak BREEAM czy „Obiekt bez barier”. Wiąże się to ze wzrostem zainteresowania taką ofertą. 

 

W cenie pozostają topowe, warszawskie lokalizacje: Mokotów, Żoliborz, Ochota. Zgodnie z dynamicznie rozwijającą się infrastrukturą, co jakiś czas obserwujemy wzrost zainteresowania nowymi punktami miejskimi. Do takich dzielnic należy między innymi modna, warszawska Praga.  

 

Agata Zambrzycka, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu w Aria Development

 

Nasze projekty zlokalizowane są w podwarszawskich miejscowościach, które cieszą się coraz większą popularnością wśród nabywców. Możliwość pracy z domu oraz bardziej elastyczne godziny pracy spowodowały, że klienci obecnie są bardziej skłonni kupować mieszkania za miastem, niż to miało miejsce przed erą Covid-19. Izolacja i zamknięcie w domach sprawiły, że przekonaliśmy się, jak ważna jest dla nas przestrzeń i przebywanie w otoczeniu zieleni. Mieszkania z ogródkami, tarasami, dużymi placami zabaw oraz zewnętrzną siłownią, staną się na pewno bardziej pożądanym produktem i mogą drożeć. W obawie przed kolejnymi lock downami ludzie poszukują przestrzeni i własnego kawałka zieleni i pod te potrzeby projektujemy inwestycje.   

 

Sylwester Śniadecki, prezes spółki Śniadecki Development i Śniadecki Investment Group

 

Pomimo pandemii, średnie ceny mieszkań w drugim kwartale 2020 roku nieznacznie wzrosły. Chcąc jednak dobrze przeanalizować temat, musielibyśmy przyjrzeć się strukturze rynku i wahaniom cen w poszczególnych segmentach mieszkań oraz pamiętać, że w przypadku rynku mieszkaniowego kwartał nie jest wystarczająco miarodajnym okresem, by mówić o trendach cenowych. Według ostatnich danych w Poznaniu ceny w tym okresie były stabilne. Porównując drugi kwartał tego roku z pierwszym, największy wzrost cen transakcyjnych możemy zaobserwować w przypadku lokali o powierzchni do 35 mkw. oraz powyżej 100 mkw. W najbliższym okresie ceny nadal powinny być stabilne, ale mieszkania o większym metrażu, cieszące się coraz większym zainteresowaniem, mogą nieco drożeć. Lokale, których powierzchnia przekracza 100 mkw. powstają głównie na przedmieściach. Typuję zatem dalszy rozwój niewielkich osiedli, usytuowanych w niebyt dużej odległości od miasta. 

 

Jakub Orski z biura sprzedaży dewelopera WPBM Mój Dom S.A.

 

Można powiedzieć, że ceny mieszkań się ustabilizowały i jeśli rosną, to tylko nieznacznie. Na pewno nie przewidujemy obniżek cen, bo nie ma ku nim podstaw. Grunty pod inwestycje nie tanieją, a koszty materiałów czy pracy ludzkiej wręcz idą w górę. Jeśli okaże się, że zapotrzebowanie rynku na mieszkania będzie mniejsze, czego jak dotąd nie obserwujemy, jedyny możliwy scenariusz, jaki teraz zakładamy to wprowadzanie do oferty mniejszej liczby mieszkań aniżeli obniżka cen. 

 

Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper

 

Obecnie nie widzimy przesłanek do spadku cen mieszkań. Wartość lokali ustalana przez deweloperów ma potwierdzenie w wysokości ponoszonych kosztów, a przede wszystkim odnosi się do rosnących cen gruntów inwestycyjnych. W efekcie wyceny nieruchomości pozostają realne i nie dostrzegamy tworzenia się bańki spekulacyjnej. W kolejnych okresach spodziewamy się zatem dalszego, lekkiego wzrostu cen na rynku pierwotnym.

 

DOMPRESS 

paź 15 2020 Ile mieszkań w trzecim kwartale sprzedali...
Komentarze: 0

Jakie wyniki sprzedaży odnotowały firmy w trzecim kwartale br.? Czy rezultat odbiega od ubiegłorocznego? Jak wypada podsumowanie dziewięciu pierwszych miesięcy 2020 roku w porównaniu z analogicznym okresem roku minionego? Sondę przeprowadził serwis nieruchomości dompress.pl   

Mirosław Kujawski, członek zarządu Develii

W trzecim kwartale br. Develia sprzedała 358 lokali, czyli o 15 proc. więcej niż w tym samym kwartale w 2019 roku. W ciągu pierwszych 9 miesięcy br. sprzedaż wyniosła 781 lokali, wobec 928 w analogicznym okresie ubiegłego roku. W ostatnich miesiącach obserwowaliśmy zdecydowane odbicie dynamiki sprzedaży po słabszym okresie spowodowanym lockdownem. Klienci coraz chętniej podejmują decyzje zakupowe, dlatego liczymy na dobry IV kwartał. W osiągnięciu satysfakcjonującej sprzedaży powinna pomóc wysoka liczba rezerwacji - 308 lokali oraz plany wprowadzenia do oferty kolejnych inwestycji. 

Zbigniew Juroszek, prezes Atal  

Od stycznia do września bieżącego roku zakontraktowaliśmy 2083 lokale. W samym tylko trzecim kwartale zawarliśmy 801 umów deweloperskich i przedwstępnych. To o 16 proc. więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Co istotne, odnotowana w tym czasie sprzedaż wzrosła aż o 49 proc. w porównaniu z drugim kwartałem roku. W kolejnych miesiącach trzeciego kwartału notowaliśmy coraz większe zainteresowanie klientów naszą ofertą i rosnącą liczbę zawieranych umów rezerwacyjnych, w lipcu były to 242 umowy, w sierpniu 252, a we wrześniu 307 umów deweloperskich i przedwstępnych. Wrześniowy wynik sprzedaży okazał się najlepszy w całym 2020 roku. Wyniki kontraktacji w minionym kwartale potwierdzają, że sprzedaż na rynku pierwotnym znajduje się obecnie na wysokim i satysfakcjonującym poziomie. 

Małgorzata Ostrowska, dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.

Liczba sprzedanych mieszkań w trzecim kwartale tego roku wyniosła 160 i był to wynik wyższy o ponad 20 proc. niż w drugim kwartale 2020. To oznacza, że popyt na mieszkania wrócił do stanu sprzed wybuchu pandemii, co pozwala optymistycznie prognozować wyniki sprzedaży w kolejnych miesiącach. Gorszy niż ubiegłoroczny rezultat wynika z wolumenu dostępnej oferty. Liczne bariery administracyjne, a w szczególności spowodowane pandemią wydłużenie czasu oczekiwania na pozwolenie na budowę, uniemożliwiły nam uruchomienie nowych projektów w założonym terminie, a to w istotny sposób wpłynęło na zubożenie oferty.   

Monika Perekitko, członek zarządu Matexi Polska

W tym roku, pomimo obiektywnych przeszkód na rynku spowodowanych pandemią COVID 19, możemy pochwalić się bardzo dobrymi wynikami. Szczególnie trzeci kwartał tego roku przyniósł nam rekordowo wysoką sprzedaż. Złożyła się na to m.in. sprzedaż całego budynku przy ulicy Puławskiej 186 w Warszawie wraz z wykończonymi mieszkaniami do funduszu inwestycyjnego, ale także wprowadzenie w tym czasie na warszawski rynek bardzo dobrze przyjętej przez klientów, dużej inwestycji Na Bielany. Nie zamierzamy zwalniać tempa także w ostatnim kwartale, co pokazaliśmy uruchamiając niedawno sprzedaż inwestycji Żeromskiego 17. W najbliższych tygodniach planujemy kolejne debiuty w naszej ofercie, zarówno w Warszawie, jak i Krakowie.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Robyg SA.

Po trzech kwartałach 2020 roku Grupa Robyg zakontraktowała 1401 lokali netto w Warszawie, Gdańsku i Wrocławiu oraz podpisała 1893 umowy deweloperskie. Firma przekazała 874 lokali na koniec Q3 2020. Potencjał sprzedażowy spółki na kolejne kwartały jest wysoki. Obecnie w ofercie znajduje się ponad 1700 lokali, a zasoby gruntów umożliwiają wybudowanie około 17 500 mieszkań. W budowie jest ponad 6500 mieszkań. 

Planujemy oddanie do użytkowania tylu lokali, ile zaplanowaliśmy na 2020 rok. Wyniki finansowe Grupy Robyg są stabilne i przewidywalne. To częściowo specyfika naszej branży, ale przede wszystkim efekt żelaznej dyscypliny w zakresie generalnego wykonawstwa inwestycji budowlanych. Okres pandemii pozwolił rozwinąć nam nowe kanały sprzedaży i komunikacji z klientami, które w długim terminie pozwolą na zwiększanie sprzedaży. 

Wierzymy, że 2020 rok zakończymy zadowalającą kontraktacją i wysokim poziomem uznań w przychodach. Klienci bardzo często kupują też mieszkania w celach inwestycyjnych. Na każdym osiedlu dokonujemy takich transakcji. Wynika to z faktu, że mieszkania na wynajem, poza dobrą relacją ceny do jakości, muszą mieć atrakcyjną lokalizację, dobrą komunikację z innymi częściami miast i zapewnioną strefę usługową. Wszystkie nasze osiedla spełniają te wymagania, stąd duża popularność naszych lokali w charakterze inwestycji. Warto jednak zwrócić uwagę na inny trend – mikroapartamenty, które zapewniają wysoka stopę zwrotu przy stosunkowo niewielkim nakładzie finansowym. Wprowadziliśmy taką inwestycję do oferty. Przygotowujemy ponadto dodatkową opcję pełnego zarządzania najmem. 

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Po okresie lockdownu znaczący wzrost zainteresowania zakupami mieszkań był widoczny dopiero od sierpnia. Wcześniej mieliśmy spotkania, zapytania mailowe czy telefoniczne jednak klienci wstrzymywali się z podejmowaniem decyzji. 

Realizacja transakcji sprzedaży w naszej branży trwa kilka miesięcy. Od czasu zarezerwowania mieszkania do zawarcia umowy deweloperskiej mijają 2-3 miesiące. Dziś mamy znaczący i porównywalny z okresem sprzed pandemii wzrost zainteresowania. Powrót do wyników zbliżonych z poprzednimi latami przewidujemy dopiero w IV kw. br.  

Cezary Grabowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Bouygues Immobilier Polska

Wyniki naszej spółki są bardzo dobre. W pierwszych 9 miesiącach tego roku sprzedaliśmy 587 mieszkań. To nieznacznie mniej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Biorąc pod uwagę specyfikę tego roku, jesteśmy bardzo zadowoleni. Także z tego, że z kwartału na kwartał utrzymujemy podobny poziom sprzedaży, czyli około 180 mieszkań. 

W tym roku wprowadziliśmy do sprzedaży ponad 450 mieszkań w trzech inwestycjach: Osiedle Lumea w Warszawie, Essentiel Talarowa w Warszawie oraz Perspective – Wille Miejskie we Wrocławiu. Realizujemy nasze ambitne plany na ten rok. Zamierzamy oddać do użytku ponad 600 mieszkań w ramach kilku inwestycji. Aktualnie w budowie mamy siedem osiedli w Warszawie. W Poznaniu budujemy Soleil de Malta, a we Wrocławiu Zajezdnię Wrocław na Nadodrzu. W sprzedaży mamy też mieszkania w inwestycjach, których realizacja została zakończona, w Centreville we Wrocławiu i Cerisier Résidence w Poznaniu.

Edyta Kołodziej, dyrektor sprzedaży i marketingu w Nickel Development

Trzeci kwartał tego roku był dla nas bardzo dobry. Lipiec i wrzesień były miesiącami o najwyższym poziomie sprzedaży w tym roku. Zamknęliśmy więc trzeci kwartał z wynikami absolutnie nie odbiegającymi od roku minionego. Podsumowanie dziewięciu miesięcy 2020 roku w porównaniu do analogicznego okresu roku 2019 daje jeszcze więcej powodów do satysfakcji, ponieważ ponad dwukrotnie zwiększyliśmy wolumen sprzedaży. Wzrost na poziomie 115 proc. r/r wg stanu na dzień 30 września 2020 zawdzięczamy rozszerzeniu portfela oferowanych mieszkań. Od tamtej pory wprowadziliśmy do sprzedaży dwie inwestycje. Pierwsza to ST_ART Piątkowo, nowoczesny piętnastopiętrowy wieżowiec, z którego rozciągać się będzie widok na panoramę Poznania z wszystkich czterech stron, co bardzo ujęło naszych klientów. Poza tym, do sprzedaży weszły w tym czasie mieszkania przy ulicy Zbrojowej w Osiedlu Księżnej Dąbrówki na przedmieściach Poznania. 

Tomasz Karpiel, dyrektor operacyjny Angel Poland Group

Rok 2019 był dla nas inny, gdyż mieliśmy tylko dwa projekty w trakcie sprzedaży: Angel City we Wrocławiu i Angel Stradom w Krakowie. W 2020 roku uruchomiliśmy, cieszący się ogromną popularnością projekt Angel Green w Krakowie, który jako trzeci dołączył do naszego portfolio. Sprzedaliśmy już w nim ponad 30 proc. mieszkań. Przychody ze sprzedaży w III kwartale 2019 roku za dwa projekty w Krakowie i Wrocławiu osiągnęły poziom ponad 38 mln zł. Tylko w okresie od początku lock downu zakończyliśmy negocjacje transakcji przy trzech projektach we Wrocławiu i Krakowie na łączną kwotę ponad 70 mln zł. Widzimy więc wyraźny wzrost, ale należy mieć na uwadze, że przekłada się na to różnica w dostępnej ofercie, ponieważ w 2020 roku oferowaliśmy większą liczbę apartamentów na sprzedaż. Sukces upatrujemy także w tym, że w obecnych, niepewnych inwestycyjnie czasach nieruchomości w dobrych lokalizacjach są pewną ochroną kapitału naszych klientów.

Agata Zambrzycka, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu w Aria Development

W trzecim kwartale br. i pierwszych dziewięciu miesiącach 2020 roku odnotowaliśmy 30 proc. wzrost sprzedaży. Przy czym, Osiedle Natura jest już wyprzedane, a w roku bieżącym rozpoczęliśmy sprzedaż mieszkań w trzecim etapie Osiedla Łomianki. Realizacja projektu rozpoczęła się w IV kw. ub. roku, a przekazanie kluczy planowane jest w drugiej połowie przyszłego roku. W najbliższych tygodniach rozpoczniemy również przedsprzedaż Nowego Osiedla Natura 2, gdzie w ofercie znajdzie się 230 smart mieszkań o metrażach od 29 mkw. do 76 mkw. 

Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper

W pierwszych dwóch kwartałach br. odnotowaliśmy niewielki spadek sprzedaży związany z pandemią koronawirusa, a tym samym wprowadzonymi przez władze ograniczeniami, jak i niepewnością społeczeństwa związaną z wyhamowaniem globalnej gospodarki. Na wspomniany spadek wpłynęły głównie pierwsze miesiące lockdownu, tj. marzec i kwiecień. W trzecim kwartale zaobserwowaliśmy sukcesywny powrót sprzedaży do okresu sprzed pandemii. W pierwszych trzech kwartałach przekazaliśmy satysfakcjonującą liczbę lokali, m.in. w ramach projektów: Foresta, Młoda Morena Park II, Grano Residence oraz Osiedle Zielone. 

Tomasz Czubak, dyrektor Przygotowania Projektów Deweloperskich w Jakon

Trzeci kwartał tego roku pokazuje ożywienie w porównaniu do drugiego kwartału br. Rezultat na pewno odbiega od ubiegłorocznego, jednak na przyszłość patrzymy optymistycznie. Okres 9 miesięcy mocno zaburzył drugi kwartał, który był najsłabszy sprzedażowo od dawna. Związane to było z wieloma ograniczeniami wprowadzonymi przez rząd, a co za tym idzie z wydłużonym procesem decyzyjnym naszych klientów.

Karolina Guzik, menadżer sprzedaży w spółce mieszkaniowej Skanska

Zainteresowanie naszą ofertą mieszkaniową nadal się utrzymuje. Nie obserwujemy znacznych zmian w porównaniu z poprzednim kwartałem sprzedażowym. Na pewno pozytywny wpływ na nasze wyniki miało dostosowanie sposobu pracy oraz prezentacji oferty do aktualnych potrzeb klientów. Osoby zainteresowane kupnem mieszkań mogą wybrać się na wirtualny spacer po inwestycjach. Umożliwiliśmy też podpisywanie umów rezerwacyjnych online oraz zdalny odbiór mieszkań. Nasi handlowcy cały czas są do dyspozycji naszych klientów, zarówno zdalnie, jak i w biurach sprzedaży w bezpośrednim sąsiedztwie nowych inwestycji.

 

Autor: dompress.pl